Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2017, 21:10   #10
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Pat i Chris

Gdy wrócili do holetu wszystko było dalej tak samo, samochody były tak jak je zostawili, miejsce naprawdę mogło wydawać się wymarłe. Zapewne od lat wyglądało identycznie, zmieniały się tylko pojazdy na parkingu. Prześcieradła, poszewki od poduszek w pokojach od dawna przechodziły przez tę samą pralkę, z tym samym proszkiem i płynem.

Jednak najwyraźniej zmieniły się ręce, który wykonywały część pracy. Jeśli tak jak Joachim mówił to jego żona zajmowała się sprzątaniem pokoi, to przeszło na niego sporo obowiązków. Jeśli rzeczywiście opuściła go na stałe.
Gdy zaszli do recepcji zauważyli, że staruszka nie ma za ladą. Nie mogli dostrzec czy siedzi w pokoju za nią, przez kolorową zasłonę zastępująca drzwi, ale zauważyli za to, że gablotka z kluczami stoi otwarta. Mało tego obok leżała księga gości - rejestr w którym powinien być wpisany każdy gość.

Chris wszedł do recepcji trochę zaskoczony faktem, że nie było nikogo. Gablota z kluczami prezentowała się ponętnie ale z tego co zauważył kluczy, które go interesowały brakowało. Rzucił więc okiem do księgi gości, aby skontrolować tamtejsze wpisy, najnowsze wpisy należały do nich, były tam ich podstawowe dane, które Joachim spisał przy rejestracji. Wcześniejszy był na jedną noc, najwyraźniej tirowiec, który odjechał tego ranka, którego detektywi przyjechali. Jeszcze wcześniej, dwa dni przed zaginięciem Thomasa, w pokoju 113 zameldował się jego obecyn lokator i prawdopodobnie właściciel pick-upa, niejaki Roger Voel zameldowany w San Francisco. Wcześniejszy wpis należał już do Thomasa, a przeglądanie poprzednich na tę chwilę wydawało się nie dawać żadnych ciekawych informacji, Po odłożeniu księgi na miejsce, Chris głośno powiedział:
- Joachimie? Halo?

Pat zerknęła, przejrzała szybko rejestr poszukując imienia Thomasa i sprawdziła czy klucz jest w gablocie. Niestety jednak Thomas najwyraźniej cały czas miał go ze sobą, a swoje kopie Joachim trzymał gdzie indziej.
Staruszek wyłonił się zza kurtyny, Chris zdążył zauważyć, że za nią jest sporawy pokój, z podwójnym łóżkiem, umeblowany w bardzo domowy, przyjazny sposób, ale wyraźnie pozostający bez zmian od wielu, wielu lat. Staruszek wyglądał jakby był bardzo niewyspany, a ktoś właśnie kazał mu wstać z ostatniej fazy przed zapadnięciem w błogosławiony sen. Podszedł powoli do recepcji i powodził chwilę chorym okiem po otoczeniu.
- Co znowu… - mruknął ponuro.
- Ja tylko wpadłam do pokoju. - Odparła Pat i ruszyła na poszukiwanie innego wejścia do hotelu, mając nadzieję, że Chrisowi chwilę zajmie gadanie. Kobieta już wcześniej zaobserwowała, że hotel to z lotu ptaka jest to kwadrat bez jednego boku, pokoje są umiejscowione na jego ‘ścianach’ - bokach, środek był po prostu parkingiem, na którego wgląd można było dostać z każdego pokoju. Jedyne pokoje nie dla gości były w recepcji, jeden za kotarą, który jak teraz wiedzieli był mieszkaniem Joachima i jeden za drzwiami, ale z pewnością był mały, jak można się było domyślać, miał służyć za pomieszczenie, gdzie trzyma się miotły, odkurzacz. Do całego hotelu dołączono też tylną przybudówka, wyglądała na czysto techniczne pomieszczenie z generatorem, zapewne pralką.

Niestety oznaczało, to że klucze do pokoju Thomasa są pewnie w kieszeni Joachima, albo w jego pokoju. Podeszła do pokoju 118, który podobno zajmował Thomas. Nie zawadzi spróbować. Nacisnęła na klamkę. Drzwi rzeczywiście były zamknięte. Mogło im to przynajmniej powiedzieć tyle, że Thomasa raczej nie wyciągnięto siłą z pokoju, bo wtedy raczej by go nie zamknął.

Pat westchnęła ciężko i wydobyła swój klucz. No dobra… to nie może się udać. Spróbowała wsunąć swój klucz i nim pokręcić. A nóż się uda i wkładka będzie wyrobiona.Chociaż klucz wszedł bez problemu, to próby kręcenia ostatecznie skończyłyby się złamaniem, więc Patricia nie mogła próbować zbyt mocno.

No cóż, nie pozostawało nic innego jak wrócić do Chrisa. Nie planowała wyważać tych drzwi.
 
Aiko jest offline