Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2017, 20:29   #57
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Annamari.
Gdy krab był dobrze przemielony, Aerys kopnęła go ze dwa razy na dokładkę. Potem zobaczyła, że drowka dała jej prezent. Oczy jej się zaszkliły.
- Dzięki! To naprawdę miłe! Jak naprawię ten statek, to zostaniesz pierwszym oficerem.
- Oczywiście, jasne, a cesarzowa Abrogail będzie matem. Ta cholerna łajba zatonie w ciągu księżyca idiotko. – warknęła Sasha. Aerys rzuciła jej groźne spojrzenie, ale nie kłóciła się
Przeszukanie statku dało pewne efekty. Przede wszystkim znaleźli niezbędne zasoby. Była to lina długości czterdziestu pięciu metrów. Dwie liny pięciometrowe i kilka porwanych fragmentów, które można związać razem w sześciometrowy sznur, piętnaście litrów oleju do lamp i dwie lampy (bullseye latern, jak to tłumaczymy? Na obrazku w necie to taka latarnia z możliwością kierowania snopem światła), trzy płachty Płotna nieprzemakalnego, Kotwiczkę do wspinaczki,dwa porwane żagle, dwie sieci rybackie i pięć łopat. Ciało pierwszego oficera Atona Devere było lekko nadjedzone przez morskiego skorpiona, ale widać było na jego ciele ślady po ciosach ostrza, choć te rany nie były śmiertelne w przeciwieństwie do użądleń W spiżarni, która była zamknięta, ale nie zatrzaśnięta, znaleźli drugie zwłoki. Należały one do Rambara Terillo, okrętowego kucharza. Mówiąc szczerze, niewiele z nich zostało. Pozostał z niego na poły obrany szkielet, w znacznym stopniu był nadjedzony, zwłaszcza stopy , dłonie i wnętrzności były odgryzione. Ślady zębów wskazywały na to, że był to jakiś drapieżny gad, coś w rodzaju Warana? Jednak mięso z ud czy pośladków było odkrojone… Po tym znalezisku Sasha wybiegła na górny pokład. Spirzarnia została w znacznym stopniu zrabowana. Zostało trochę mięsa i sucharów na jeden posiłek dla ich grupy.

Sandriel i Tono
Tymczasem kruk wzleciał na drzewo i zawołał.
- Rovagug! Zura! Zuuuuraa!
Jesk westchnął.
- Na pewno nie jest z naszego statku… Tu jednak zatonęło wiele statków z tego co mówił Gelik

Eydis
Tymczasem Eydis podeszła do kozy, była wychudła i brudna, ledwo oddychała. Popatrzyła na skorupę, była okrągła i pokrywał je wzór, koncentryczny i taki piękny. Wydawał się uosabiać nieskończoność, była pewna, że jak go będzie dość długo śledzić, znajdzie odpowiedź na wszelkie nurtujące ją pytania. Nagle ktoś odkopał skorupę. Przez moment piczuła niewyobrażalny zawód.
- Ratowanie dam w potrzebie to moja specjalność – rzekł gelik.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline