Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2017, 21:08   #264
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Rumor za plecami był tym, czego od początku obawiał się Waightstill - skalny chodnik zawalił się, a oni stracili możliwość odwrotu. Teraz jak nic zagubią się i nie wiadomo, czy opuszczą podziemia. Na domiar Coś skradało się za nimi - bartnik zamarł na widok świecących oczu, zwiastujących nadejście nieznanego niebezpieczeństwa.

- Dziw idzie! - wyszeptał ze zgrozą. Rzeczywistość okazała się jeszcze upiorniejsza - z korytarza wyłonił się ich zmarły druh, co go niedawno Waighstill pomścił.

- Na wszystkich bogów, jakem Waighstill, chyba żeśmy zeszli w dziedzinę zmarłych! - powiedział z napięciem - Marwald, gdzie żeś nas wyprowadził! A! To coś idzie do nas! - krzyknął ostrzegawczo w chwili, gdy Horst rzucił się w kierunku nachodzącej postaci, która zamiast rozerwać drwala na kawałki, jak gdyby nigdy nic przywitała się.

Wywołało to u bartnika niepomierne zdziwienie:

- Max, przecie ty nie żyjesz! Żyjesz?!
 
snake.p jest offline