Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2017, 23:07   #57
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację

- Niechaj jeden z jeńców o tym zaświadczy! - zakrzyknął Bahim Baal. Natychmiast do awanturników podeszło kilku z uwolnionych Zuagirów, którzy prosili o łaskę pójścia do przywódcy i złożenia zeznania. Wybrano jednego, który tak szybko, jak pozwalały mu nadwątlone niewolą siły, wybiegł za obręb zrujnowanej osady i upadł na kolana przed zuagirskim wodzem. Ten zeskoczył z wierzchowca i osobiście podniósł nieszczęśnika, z którym potem dłuższą chwilę rozmawiał. Pozostali uwolnieni Zuagirowie zebrali się natomiast wokół swych wybawicieli i Nameeli oczekując rozwiązania.

- Na Ishtar! To co mówicie jest prawdą! Tak zaświadcza Perehiah, któregoście uwolnili z niewoli małpoludów - Bahim Baal, mówił głośno, tak aby wszyscy obecni, ci w ruinach i jeźdźcy rozproszeni wokoło go usłyszeli. - Teraz uwolnijcie mą ukochaną siostrę, Nameelę i bez broni wyjdźcie z ruin. Składam przysięgę, że nic złego...

Zuagirowi nie dane było dokończyć przemowy. Gdzieś daleko na pustyni zagrała trąbka. Na spienionym koniu przygalopował jeden z pustynnych wojowników i osadził wierzchowca tuż przy wodzu. Wskazał na pustynię za sobą i coś powiedział. Bahim Baal wskoczył natychmiast na konia i wyciągnął zakrzywiony bułat, który błysnął w słońcu.

- Zdradliwe świnie! - krzyknął. - Jeśli mej siostrze włos spadnie z głowy, zginiecie straszliwą śmiercią! Przysięgam na bogów, że odpłacę wam tysiąckrotnie za każdą krzywdę jaką wyrządzicie Nameeli!

Potem zwrócił się do swoich jeźdźców, wskazując bronią pustynię. Ci natychmiast skupili się i wolno ruszyli na spotkanie widocznego już wroga. Oddział Mahath Agi nadciągał pod buńczukami Jastrzębia z Aghapuru. Turańczycy zbliżając się, rozwinęli szyk bojowy. Świsnęły pierwsze strzały.

Uwolnieni jeńcy wciąż niepewnie, nie wiedząc czyją stronę wziąć w tym starciu, patrzyli na awanturników. Księżniczka przecierała oczy, wychodząc z transu w jaki wprowadził ją Makhar.
 
xeper jest offline