Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2017, 20:37   #6
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację



Nytrondheim. Kopuła zdominowana przez glitterati i dobrą zabawę. To tutaj spora część VNS spędzała noce. Tutaj też zaczęła się cała historia, począwszy od Marka Klytemenesa zabitego w jego własnym apartamencie. Informacja o prawdziwej śmierci wzbudziła wtedy szok i dość długo była mielona przez medialne tryby. Teraz kurz zdążył osiąść, a uwaga przesunęła się w stronę następstw tamtego wydarzenia, pozostawiając to miejsce w spokoju.

Posterunek Policji numer 67 był zlokalizowany w centrum Nytrondheim i choć nie był jedyną placówką służb porządkowych w okolicy, to z pewnością był największą. Stanowił centrum policji dla tej części VNS. Zajmował całą powierzchnię cylindrycznego wieżowca pnącego się w wzwyż na kilkadziesiąt pięter. Elewację pokrywały wyświetlacze i holoreklamy, od których jak widać nawet rządowe organy ścigania nie mogły się opędzić. Umieszczone na dachu lądowisko migało mocnymi światłami, czytelnie wskazując miejsca, w których można zaparkować pojazd.


O tej porze, ruch w okolicy był niewielki. Większość miasta jeszcze spała lub dopiero co się budziła po nocnych zabawach. Na dachu stało kilka policyjnych samochodów czekających na jakąkolwiek "akcję". Kilka taksówek podnosiło się wioząc do domu nocnych maruderów, którzy zbyt mocno zabalowali, a także pozostawiając garstkę nowych wizytatorów. Z uwagi na przeprowadzany remont głównego holu, o czym można było przeczytać z wyświetlonego nad budynkiem czerwonego hologramu, to właśnie lądowisko pozostawało głównym punktem wejścia i wyjścia.

Zrządzeniem losu, wszyscy dotarli na miejsce w podobnym czasie. Taksówka Opal osiadła na dachu równocześnie z taksówką Ramireza i to w dodatku na sąsiadujących płytach. Jednak tylko dziennikarka była rozpoznawalna z wyglądu. Smith przybył nieco wcześniej. Zajął strategiczne miejsce niedaleko głównej windy, na ławeczce dla palących kryty przed czerwonym, przymglonym, wschodzącym słońcem przez wiatę. W okolicy było jeszcze kilka osób. Policjanci pełniący straż lub rozmawiający na tak zwanym “szlugu”, a także mężczyzna, który podobnie jak Smith czekał sam, oparty o ścianę obok wejścia do windy. Gdy ujrzał Opal pozdrowił ją uniesioną ręką.


 

Ostatnio edytowane przez Jaracz : 09-07-2017 o 14:30.
Jaracz jest offline