Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2017, 13:16   #3
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Mi się bardzo spodobała wizja ze Starship Troopers (polecam książkę jest zdecydowanie inna od filmu który jest karykaturalnie przerysowany, co wcale nie oznacza że jest zły, książce zarzucano wręcz faszyzm film z kolei tą wizję wyśmiewa) z myślą przewodnią "obywatel przyjmuje odpowiedzialność" gdzie pełne obywatelstwo (z prawem do głosu i wszystkimi świadczeniami, jak opieka medyczna, edukacja [dla dzieci], renta, emerytura etc.) jest tylko dla tych którzy przyczyniają się do wysiłku zbrojnego (jako żołnierze albo pracując dla NY, żołnierze są uprzywilejowani w stosunku do tych którzy zostają z tyłu. Oczywiście dzieci ważnych polityków, dyrektorów i wysokich rangą oficerów odbywają służbę tak jak George W. Bush...) albo płacą niesamowicie wysokie podatki. Reszta w zasadzie ma niski status i mogą co najwyżej liczyć na darmowy przydział żywności.

Do tego dochodzą klimaty Anglii Z IIWS (i trochę PRL) z wszechobecnymi plakatami o zbieraniu (i oszczędzaniu) niezbędnych surowców:


Czy klasyk "Jeżdżąc sam wozisz Molocha". Do tego wyścigi między szkołami i zakładami pracy o to kto w danym miesiącu zbierze więcej surowców, przekroczy normę etc. Wszystko to publikowane w prasie kronikach filmowych itp

Oczywiście potrzeby toczonej wojny są wykorzystywane jako wytłumaczenie wszystkich braków i wszechobecnych kontroli oraz cenzury (nieoficjalnej bo 1 poprawka) wszechobecna jest propaganda sukcesu, ale każdy z mapą może jasno prześledzić że kolejne bitwy w których bohaterscy żołnierze NY walczą z bezdusznymi maszynami toczą się coraz bliżej NY.

Demokracja w NY funkcjonuje (wybory się odbywają etc) Collins jest wybierany na kolejną kadencję a opozycja nigdy nie przekracza 25% (co rodzi spekulacje, choć sam fakt że w zasadzie media są zdominowane przez rządzących [prywatne są zależne od dostaw papieru który jest regulowany przez ministerstwo] może być przyczyną dla której opozycja ma niską siłę przebicia. Niektórzy wytykają też że podobnie było po każdych wyborach na Białorusi tam też Łukaszenka raczej nie spadał ).

Zawsze mnie zastanawiało że na linii Posterunek-NY nie wszystko jest usłane różami. Jak dla mnie wyjaśnieniem jest różne podejście.

NY forsuje idee "Make America Great Again" co wiąże się z tym że walczy z niewolnictwem oraz najbardziej niedemokratycznymi przejawami rządów w zasięgu wpływów NY. Posterunek jest pragmatyczny dla niego problemem jest Moloch i biologiczne przetrwanie ludzkości stąd nie obchodzi ich kto ich wspiera (oraz komu pomogą uruchomić fabrykę) tak dalece jak pomoże to we wsparciu walki z Molochem (oczywiście jakby ktoś upomniał się o zbiegłego niewolnika który przyłączył się do wojsk Posterunku to nie ma szans na to żeby go wydali ale też nie będzie im przeszkadzało jeśli będą stacjonować na plantacji pełnej niewolników)
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem