Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2017, 19:21   #2
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Informację:

Cześć I wydarzyła się w 2523KI teraz jest rok 2526KI, tak więc jest pewien przeskok czasowy.

Obecnie waszym głównym zmartwieniem jest stan zdrowia Norina Rogarssona. Krasnolud jest nieprzytomny, ma gorączkę, majaczy w swoim języku. Trzeba go nieść lub wiązać do siodła. Nie spożywa żadnych posiłków, a jego stan pogarsza się z każdą dobą. Próby Waszego leczenia były nieudane, nie jesteście w stanie mu pomóc będąc na szlaku, wymaga fachowej opieki.

Ponadto na skutek nieszczęśliwego kaprysu pogody, okropnej całodniowej nawałnicy/ nieudanego czaru maga/innego cholerstwa Wasze zapasy żywności uległy zepsuciu (pleśń, grzyb, albo zgniło).

Wasz ubiór jest poszarpany i brudny, broń stępiona, a reszta wyposażenia wymaga drobnych napraw. Na wasze szczęście w sakiewkach brzęczy wam złoto…


FORTENHAF – miasteczko zbudowane na planie koła, leżące na rozstaju dróg, obok którego przepływa rzeka. Jest to osada otoczona murem, która liczy sobie niecały 1000 mieszkańców (2500 obecnie z uwagi na święto i festyn). Spora część przyjezdnych koczuje pod murami, na okolicznych polach. Budynku w Fortenhaf to przede wszystkim drewniane, kryte strzechą domy, w których mieszka biedota. Główna ulica prowadząca od bramy północnej do południowej jest jednak wybrukowana kocimi łbami. Natomiast budynki znajdujące się wokół placu targowego są zbudowane z kamienia. Nieludzie są rzadkością, w osadzie mieszka kilkunastu niziołków, paru krasnoludów, a elfa spotkacie tylko jeśli jest przejazdem. Wielu mieszkańców przybyło do osady z uwagi na zwolnienia z podatków, pochodzą oni z całego imperium. Większość osadników to biedni rzemieślnicy i chłopi pracujący na okolicznych polach. Nie żyją oni jednak na granicy nędzy. Zawsze mają co włożyć do garnka. Jedynie niewielka część populacji miasta to bogaci, lub bogacący się kupcy, rzemieślnicy, właściciele ziemscy.

Fortenhaf – ważne miejsca/budynki

• brama północna i południowa, za dnia stoją otwarte, na noc są zamykane (za wyjątkiem święta zbiorów),
• plac targowy (dół dla skazanych w północnej części placu, handlarz końmi, wózki odpustowe, kilku sztukmistrzów, treser...)
• gospoda Przy Bramie - odwiedzają ją raczej bogatsi mieszkańcy osady. Patrząc po pozostałych gościach można tutaj kulturalnie spędzić czas na rozmowie przy dobrym winie, zagrać w kości, czy posłuchać koncertu,
• gospoda Czerwony Kogut,
• garnizon - składający się z trzech drewnianych budynków otoczonych niską palisadą (jeden wygląda na stajnię, drugi jest zapewne budynkiem mieszkalnym, zatem trzeci prawdopodobnie był zbrojownią),
• świątynia Ulryka -świątyni Ulryka, ta była zbudowana na planie kwadratu. Solidny budynek wykonano z kamienia, nad samym wejściem widnieje starannie wykonana płaskorzeźba w kształcie wilczego łba, jest to jedyna ozdoba wykonana na świątyni.
• kapliczka Shally - nieduży budynek otynkowany na biało. W jego rogach stoją kolumny, a w środku mieści się niewielki ołtarz z namalowany symbolem Białej Pani,
• dom burmistrza, - potężny, murowany, trzypiętrowy dom, otoczony przez prawie metrowy żywopłot i niewielki, lecz wspaniale utrzymany ogród.
• ratusz, piętrowy, z wysokim podpiwniczeniem. Portyk wejściowy był ozdobiony dwoma kolumienkami. Na środku czterospadowego dachu znajdowała się niewielka wieżyczka. Z pewnością jest to jeden z najbardziej okazałych budynków w całym mieście.
• młyn - spalony (gniazdo szczurów),
• siedziba Josefa Kawohlusa z kolegium Jadeitu, znajdowała się na uboczu osady. Żyje on w niewielkim drewnianym domu,
• rzeźnik,
• kowal,
• magazyny,
• tawerna Salamandra,
• przytułek/szpital - znajduje się tuż koło kapliczki Shally,
• piekarz,
• cmentarz za murami miasta,
• sporo drobnych straganów (Stary Freimaier - sprzedawca ryb, targowisko z amuletami, relikwiami i itp).

W Noc Wiedźm w 2500 roku w bogatej szlacheckiej rodzinie urodził się chłopiec imieniem Klettus. Różnił się on jednak od swoich rówieśników. Zamiast bawić się z innymi dziećmi, budował ołtarze, na których składał ofiary i palił kadzidła ku czci wymyślonych bóstw o dziwnych imionach, wyśpiewywał psalmy i rytualne pieśni w nieznanych językach. Zaczął wierzyć, że jest wybrańcem, który ma zapowiedzieć nadejście nowego ładu. Mówił, że został trafiony przez boga promieniem w nieistniejącym kolorze, że w snach widzi przyszłość. Godzinami medytował, a potem wieszczył o nadchodzącej Burzy Chaosu i końcu świata. Rodzina nie szczędząc majątku ratowała chłopca od rąk kapłanów i magów. Z biegiem lat obsesja Klettusa przybierała na sile. Traktowany przez najbliższych jak szaleniec, schowany w cieniu zniknął zamknięty we dworze na wiele lat.
Do czasu. Gdy w 2520 doszło do kolejnego wielkiego najazdu sił Chaosu, pozbawieni nadziei ludzie mogli odwołać się już tylko do bogów. Klettus uciekł z domu i udał się północ do obozów uchodźców i zakładanych leprozoriów, gdzie zaczął nawracać. Religia ta wraz z marszem chaosu bardzo szybko rozpowszechniała się na północno wschodnich terenach imperium. Kult Klettusa rósł w siłę, a wraz z nimi umierali starcy, mężczyźni w sile wieku, kobiety i dzieci, którzy nie ulegali jego namowom.
Jednak gdy Archon został pokonany, kościół Sigmara nie mógł dłużej tolerować takiego stanu rzeczy. Większość członków jego kultu zostało uwięzionych, śmierć nie ominęła również samego Klettusa. Pierwszego dnia miesiąca spalono go na głównym placu Waldenhof. Świadkowie twierdzą, że przed egzekucją przepowiedział nadejście swego pana.


 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 12-03-2018 o 21:38.
pi0t jest offline