Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2017, 00:26   #156
Moni
 
Moni's Avatar
 
Reputacja: 1 Moni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłośćMoni ma wspaniałą przyszłość
Z Terrego nie czytałam nic, poza jedną książką. Nawet nie znam jej tytułu, wiem tylko że bohater musiał dostarczyć na czas list, aby uniknąć kary śmierci. Pomagał mu w tym golem, Pan Pompa konkretnie. Miał nawyk zamieniania każdej litery "w" na "v", bo przekręcił na początku znajomości nazwisko głównego bohatera. Nie pamiętam jak ono konkretnie brzmiało, więc wymyślę własne, na potrzeby zilustrowania.
- To co, panie Wertes, zaczynamy? - spytał Pan pompa, trzymając byłego skazańca, jakieś dwa metry nad ziemią głową w dół.
- To Vertes, kretynie! Tam jest V! - ten odkrzyknął wściekle, wymachując rękoma.

I jeszcze parę rzeczy pamiętam, ale to nie jest aż tak ważne. W książki pamiętam za mało, więc se pierwsze dwa podpunkty daruję i przejdę do Tolkiena.

Władca pierścieni ~ Że tak kontrowersyjnie powiem, przypomnę iż mówiłam, iż jedynie denne fantasy to robi, więc mogłabym olać kompletnie ten punkt. :/ Ale okej, w kwestii nielubienia tej trylogii jestem w sporej mniejszości, więc niechaj będzie.
Tolkien co nieco tłumaczył magią. Np. to, dlaczego pierścień wyniszczał ludzi, elfy i w ogóle wszystkich nosicieli. Ale nie wyjaśniał magią wszystkiego. Nie mówił, że Helmowy Jar został wybroniony, bo Gandals wyczarował deszcz ognia, który spopielił orków. Po prostu przyprowadził posiłki.
Hobbici też nie byli odporni na działanie pierścienia bo magia. Od, ich osobowość umożliwiała im absurdalnie długie opieranie się. <Jakby się nad tym zastanowić, w książce Frodo czekał z 50 lat na wyruszenie z pierścieniem. Pewno gdyby ruszył zadek trochę wcześniej, pierścień nawet nie zdołałby drasnąć jego woli... Ale nie ma co narzekać, to nie tak, że wielu umarło przy drobnostkach takich jak obrona Helmowego Jaru, Gondoru czy innych pierdółkach do których doszło przez to lenistwo>
Motywacje bohaterów nigdy nie są tłumaczone magiczną wizją czy co. Przynajmniej tych głównych...
Sauron chce odzyskać pierścień.
Wszyscy dobrzy chcą go zniszczyć w Orodumirze, bo gdzie indziej się nie da.
Boromir chce pierścień dla siebie, bo mógłby osiągnąć władzę i tym podobne.
Saruman doszedł do wniosku, iż z Sauronem nie da się wygrać i trzeba się z nim sprzymierzyć.
Ot co...
We Władcach nie ma nawet zbyt wielu czarodziei. Trzech, jeśli Saurona tam jako takiego przedstawiono. <Technicznie to był czarnoksiężnik, ale w tym przypadku to jeden kij>. A ich magia nie czyniła zbyt wiele w sumie.

Hobbit dla odmiany jest dobrą powieścią Tolkiena, ale podobnie jak w przypadku powyższej Trylogii, daleko jej od tłumaczenia wszystkiego magią. Czy krasnoludy wybrały sobie Bilbo za towarzysza, bo magia, czary, wyrocznie czy inne spirystyczne coś? Nie, Gandalf wyrył na drzwiach symbol, obwieszczający, iż jest włamywaczem i koniec. Gdyby chociaż magią, a nie laską to zrobił...
Biblo używał głównie sprytu, nigdy nie czarował. Oczywiście potem zdobył pierścień, który mu pomagał, ale ponownie, nie tłumaczono nim wszystkiego. Bilbo wiele rzeczy robił bez niego, choćby ukrywał fakt jego posiadania przed towarzyszami.
Czarodziei było tu nieco więcej, to fakt, ale ponownie, ich magia nie miała większego znaczenia.
Nawet walka ze Smaugiem obyła się bez żadnego czaru. Ot, poszła czarna strzała w lukę w diamentowym pancerzu i koniec smoka.
A skoro o pancerzu mowa, nawet w tym, że Smaug jest niepokonany, nie użyto magii. Po prostu powiedziano, że smoki mają upertwardą łuskę wszędzie, poza brzuchem. Ale Smaug był sprytny i użył zebranych przez krasnoludy siebie diamentów, aby stworzyć wspomniany pancerz. Z pewną luką... ;-; Postawię najlepszejszemu smokowi ever znicza.[*]

Więcej od niego nie czytałam, nie mogłam się przemóc, więc i jego trzecią pozycję odpuszczę.

EDIT:
Łoj tam łoj tam, jesteśmy zbyt fajni na gadanie o grach, my gramy o grach! XD

EDIT EDIT:
Ech...

Cytat:
Napisał Googolplex Zobacz post
DnD w tym Forgotten Realms, Eberron, Planescape, Dragonlance, Spelljammer etc
*Podpala i wywala za okno*
To syf, kiła i mogiła, cytując pewne bachorki. Nie mam zamiaru o tym nawet dłużej gadać, rzeknę tylko, iż wspominała, iż denne settingi to akurat robią. Więc to byłby sztandarowy przykład, gdyby nie to, że ten system ma od groma innych problemów, znacznie poważniejszych.

Cytat:
Napisał Googolplex Zobacz post
Mag: Wstąpienie (tłumaczy nawet naukę magią XD)
No tak. Bo ten system skupia się na małym kawałku świata mroku. :/ Na magach. To jakbym wzięła z Władców pierścieni trzy fragmenty opowiadające o Gandalfie i próbowała cię przekonać, że to on jest głównym bohaterem. ;-; Genialne po prostu...
Zresztą system i tak jest słaby, więc wiesz... <Argument na szybko, o ile nie gra się z dobrym MG, to strasznie łatwo o bycie zbyt OP. :/>

Cytat:
Napisał Googolplex Zobacz post
L5K
Wszystko tu się tłumaczy magią? Hę? Kurde, ja wiem, że tam są pustki, czary, poprzednie życia czy inne duperele, ale do jasnej ciasnej. ;-; Samuraje tu są, kierują się honorem, ludzie normalnie ze sobą gadają, kłamią, nie mają jakiejś uper magii co dwa kroki, żyją normalnie. Podaj w końcu sensnowny argument.
 
__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem

Ostatnio edytowane przez Moni : 02-07-2017 o 00:48.
Moni jest offline