Elf spojrzał na Rennera. Służący poklepywał się po żebrach, sprawdzając czy nic nie zostało połamane. Potężny... Mag, pomyślał, przełykając ślinę.
Czuł mrowienie w palcach. Wiedział, że to skutek nadużycia magi... Niepokoił go fakt, że "Dziadkowi" udało się zaatakować jego duszę... Wiedział o tak potężnych zaklęciach, lecz nie sądził że to możliwe...
Spojrzał po pozostałych, widać walka też ich zmęczyła.
-Wchodzę to, lecz mam inne potrzeby, niż inni... Chciał bym po powrocie poddać się nauce. Chciał bym, byś był moim nauczycielem.- powiedział spokojnie i oparł się o ścianę. Nogi uginały się pod nim... był zmęczony. |