Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2017, 21:02   #139
Ramp
 
Reputacja: 1 Ramp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumnyRamp ma z czego być dumny
Po przesłuchaniu zmieniło się nastawienie policjantów do Lisickiego. Dali mu normalne jedzenie, gazetę, a co najważniejsze nie wstrzykiwali mu blockera, co najbardziej go zdziwiło.
Może powiedział im coś czego nie miał mówić? Może miał rację i Drwal wcale go nie wsypał tylko na odwrót? Teraz się tego nie dowie, ale prędzej czy później do tego dojdzie, tak czy siak na tą chwilę musiał pozostać w celi tak długo, aż się to jakoś uporządkuje.
Zrobiło się wtedy śmiesznie, Maciek nie rzucał się przy podawaniu leku, miałby z nimi na pieńku albo zostałby wsadzony do więzienia i gówno by ujrzał a nie światło dzienne, dlatego czasami pomagał im odsłaniając rękaw aby mogli się gdzieś wkuć. A wtedy kiedy przyszli i nie dali mu blockera, tylko podali mu czasopismo i traktowali go ogólnie jak porządnego człowieka, wyciągnął rękę zanim zdąrzyli cokolwiek powiedzieć, “Prosze podać prawą albo lewą rękę wyprostowaną” i takie tam.
Oni nawet nie drgnęli tylko zostawili co mieli zostawić i wyszli. Młody polaczek poczuł w końcu jak u siebie, z tą różnicą, że nie mógł nigdzie wychodzić, a tak to było spoko.
Po pewnym czasie wyprowadzili go z celi

Maciek spojrzał na oddalającego się policjanta.
- Mam chyba prawo spytać co będę robił? - rzucił prostym zapytaniem.
- Masz się przemienić, żeby zniwelować skutki leku.
- A co będę robił, walczył z tym tam? - kiwnął głową w kierunku ogromniastego Obdarzonego stojącego niedaleko.
- W żadnym wypadku. To jest po prostu zabezpieczenie na wypadek gdybyś chciał nawiać - wyjaśnił bez ogródek. - Po przemianie zadamy ci kilka pytań na temat twojego stanu fizycznego i po zakończeniu wrócisz do ludzkiej postaci. Zestaw zapasowych ubrań masz w torbie pod nogami.
- No rozumiem - zamyślił się przez chwilę - dobra w takim razie zrobię co chcecie.
Zerknął na tamtego Obdarzonego i przybrał formę zbroi.
[media]https://vignette2.wikia.nocookie.net/xenoblade/images/1/1d/XCX-Wrothian-Armour-Artwork.PNG/revision/latest?cb=20150830121533[/media]
Od razu czuł się lepiej, o wiele lepiej niż na początku gdy miał jedną moc. Jego punkt widzenia również się zmienił. Mógł teraz zajrzeć na drugie piętro pobliskiego budynku.
Funkcjonariusze przez chwilę obserwowali go w milczeniu.
Dopiero Nuke podeszła bliżej i zaczęła robić fotki swoim telefonem.
- Weźcie się do cholery ogarnijcie - powiedziała po angielsku do SPdOwców.
Dopiero po jej ochrzanie zabrali się do roboty i zaczęli robić zdjęcia Lisickiemu oraz mierzyć go laserowymi miarkami. W tym czasie Maciek po prostu stał.
W końcu znajoma twarz - zerknął na nowo przybyłą.
Nudno się robiło, a nie wiadomo kiedy się to skończy.
Trwało to dobre piętnaście minut. Gdy już skończyli, ponownie odezwał się szef SPdO, nadal posługując się megafonem.
- Czy jesteś gotów pokazać swoje moce?
Zerknął na nich podejrzliwie.
Na co im to wiedzieć, chcą sprawdzić czy skłamałem podczas przesłuchania i zabiłem tą kobietę? W zasadzie to albo nie wiedzą jaką miała moc… chociaż nie, przecież SpdO obległo nas podczas walki przy naszym spotkaniu, zdali już zapewne raport jaka kto moc posiada… cholera..
A co tam, co będzie to będzie.
-Tak, jestem gotów.

W chwili gdy to powiedział, siedemnasto metrowa zbroja skierowała spojrzała na kobietę, która stała z policjantami. Nuke uniosła dłoń z kciukiem skierowanym ku górze i schowała telefon. Machnęła na policjantów i wszyscy ludzie opuścili plac.
Wtedy wszelka wilgoć w otoczeniu zadrżała i zaczęła leniwie zmierzać ku Lisieckiemu i górującej nad nim zbroi. Maciek zauważył jak zrosiło mu pancerz.
- Opowiedz o swoich mocach wpier - rozległ się głos niczym echo. - A następnie zademonstrujesz je.
Spojrzał niepewnie na Obdarzoną.W końcu się odezwała.
-No dobra. Więc tak. - przemyślał chwilę - Pierwsza to jest jakby błysk światła. Rozświetla się światłem jasnym jak blask słońca. Nawet jeszcze jaśniejszym.
To tyle z pierwszej.


-Druga moc, hm, nie wiem jak to opisać, tworzy na moim ciele płomienie i wyrzuca je w każdym kierunku wokół mnie. Tyle na ich temat mogę powiedzieć, reszty dowiesz się sama albo zobaczysz - wzruszył ramionami.
Woda w koło nich nagle zaczęła się unosić, tworząc coraz wyższą zasłonę otaczającą oboje Obdarzonych. Gdy zrobiła się wysoka na prawie trzy metry, Obdarzona odezwała się ponownie:
- Zacznij od tej drugiej mocy - poleciła.
Lis był w tarapatach, nie przemieniał się od czasu zabicia tamtej kobiety.
Skupił się na krysztale i jego ciało pokryły płomienie, by za dosłownie sekundę wystrzelić we wszystkich kierunkach. Przesycone wilgocią powietrze zasyczało. Obdarzona nawet nie drgnęła. Czuł na sobie jej przenikliwe spojrzenie.
- Dobrze - odezwała się w końcu, a otaczająca ich woda zaczęła się rozpraszać, tworząc mgłę, która z każdą chwilą robiła się coraz bardziej gęsta. - Teraz pokaż tą pierwszą - nakazała, gdy otaczająca ich mgła sprawiła, że widoczność na placu została sporo lograniczona.
Być może nie zależy jej na zatrzymaniu Lisickiego przed SpdO, nawet dobrze, nie będę musiał aż tak się kryć.
Wyprostował się i użył swojej bazowej mocy. Skupił się na krysztale i rozwietlil otoczenie z Obdarzoną jasnym jak słońce blaskiem.
Mgła zadziałała jak tłumik, ale i tak każdy kto był w okolicy odwrócił głowę przed błyskiem światła. Gdyby ktoś nie znał tej mocy, mógłby na starcie stać na przegranej pozycji.

- Wróć do ludzkiej postaci - usłyszał, a mgła zaczęła opadać.
- Aha, no dobra - wrocil do poprzedniej formy jak chciała.
Po chwili podszedł do niego funkcjonariusz z zapasowymi ubraniami w jego rozmiarze.
- Dzięki - wziął ubrania i szybko przywdział, trochę zimno na tym dworze było. -[i] I co teraz? [i]- zwrócil się do Obdarzonej podczas dopinania kurtki - Zamknięcie mnie z powrotem a celi? Albo dacie przyjemny azyl, z telewizorkiem, komputerem? - uśmiechnął się.

- Porozmawiamy w środku - odparła mu. Policjant podszedł do niego i wskazał by z nim poszedł. Funkcjonariusz zaprowadził go do pokoju przesłuchań. Towarzyszyła im milcząca Nuke.

Nie minęło wiele, jak w pomieszczeniu pojawiła się niewysoka blondynka, ta sama która była przy jego zatrzymaniu, wraz z pozostałą dwójką obdarzonych ze Światła.
- Pana współpraca i przekazane informacje zostaną odnotowane w kartotece - powiedziała po angielsku, z wyraźnym akcentem. - Panie Fibiński, proszę o zostawienie nas samych.

Porucznik wyglądał jakby chciał zaprotestować, ale jedynie zasalutował i wyszedł. W pokoju zostali jedynie Lisicki, Nuke i owa blondynka.
Kalipso przysiadła się dopiero teraz do stolika i otworzyła sobie akta które trzymała pod pachą. Ubrana była w standardowy zestaw ubrań jaki dostawali od SPdO obdarzeni po powrocie do ludzkiej postaci.
- Ma pan ciekawą historię - stwierdziła. - Czy jest jakiś konkretny powód dla którego nie utrzymuje pan kontaktu z rodziną? - zapytała.
-Hm, głównie taki, że policja już się z nimi kontaktowała napewno w mojej sprawie i przy jakimkolwiek kontaktu SpdO mogłoby mnie wyśledzić i złapać. A nie miałem zamiaru być pod czyimś nadzorem. - tym razem bez kłamstwa odpowiedział.

- Logiczne - zgodziła się z nim blonydnka. - Dlaczego przejąłeś moc tej laski, kt uuuórą razem z tobą Drwal uprowadził z rąk SPdO?

-Widze że mogę powiedzieć w tym gronie o co dokładnie chodziło - westchnął - Chciala mnie zabić to co miałem robić? Pozwolić się unicestwić?
- I jak ją pokonałeś mając moc rozbłysku? - pytała dalej.
- Nie powiedziałem że sam ją zabilem, pomógł mi Drwal, a konkretniej poturbował ja trochę, a mi kazal ja dobić. Gdyby się do nas przyłączyła, nie było by tego całego spektaklu. A że chciała mnie zabić to nie mogłem jej puścić wolno, inaczej Drwal by ją wykończył, a tak zdobyłem moc mówiąc bez kłamstwa.
- Rozumiem - odparła mu krótko, ale nie przestała mu przypatrywać. Zmrużyła oczy. - Chcę ci zaproponować pracę - dodała nagle, bez wahania.
Maćkiem aż zatrząsło.
-Znowu? - otwarł oczy ze zdziwienia - Najpierw Drwal teraz - nie wiedział co powiedzieć - kobieta która mnie aresztowała - odparł w końcu.
- Co miałbym robić?

- W dużym skrócie byś zajmował się przeciwdziałaniem wrogim zachowaniom Obdarzonych, którzy tak jak ty do tej pory, działają na niekorzyść ogółu i wizerunkowi posiadaczy kryształu. Ale to by miało miejsce dopiero po tym jak przeszedłbyś przeszkolenie i zakwalifikował się po nim na stanowisko - odpowiedziała mu.

-W skrócie polowałbym na takich nieugiętych jak ja do tej pory?

- Coś w tym rodzaju - pokiwała głową. - Ale zdecydowanie nie mów tego na rozmowie z psychologiem - westchnęła.

Zerknął z ukosa - Przemyśle ta radę - uśmiechnął sie - to wszystko na dziś? Nie jestem przyzwyczajony do tak długich rozmów.

- Tak, to wszystko - potwierdziła. - W ciągu kilku dni pojawi się tu członek Światła, który zabierze cię do centrali. Do tego czasu będziesz przebywał tu, pod nadzorem.

-Spoko, a co z Drwalem?

- On już nie jest twoim zmartwieniem - stwierdziła.

-Aha, w zasadzie tak - wzruszył ramionami. W sumie to Drwal był jedyną osobą z którą miał normalny kontakt i normalnie z nim rozmawiał, dlatego interesował się jego osoba, być może później dowie się co z nim. Na razie musi się przestawić że teraz nie będzie już tak jak kilka dni temu, tylko gorzej. Będzie pod stałą kontrolą SpdO. No cóż kiedyś widocznie musiało to nastąpić. Nic na to nie poradzi.

- Liczę na to, że nie zaprzepaścisz tej szansy - powiedziała blondynka, po czym wyszła z pokoju. Zaraz na jej miejsce przyszedł funkcjonariusz SPdO, po którego pojawieniu się pomieszczenie opuściła również Nuke.

Co się z nim teraz stanie? Tym razem nie uwolni się od bycia pionkiem w rękach SpdO lub Światła. Czy potraktują go jak równego sobie? Czy tylko jak sługę któremu powiedzą zrób, zrób tamto. Mógł tylko przypuszczac jak potoczy się jego życie wśród jednej z frakcji. Oby się mylił.
 

Ostatnio edytowane przez Ramp : 02-07-2017 o 21:40.
Ramp jest offline