Mniejsza winą jest w końcu wyznawanie innych bogów, gdyż wyznawce takiego można zawsze nawrócić na swoją wiarę.
Osobę uparcie nie wyznająca bogów mimo wielu świadectw na ich istnienie raczej trudniej przekonać.
Dlaczego też bogowie mieli by użyczyć mu choćby odrobiny swojej mocy. W końcu godzi takim zachowaniem, niewiarą w bogów, w podstawę egzystencji bogów.
Ur-priest raczej uznaje własną boskość, kradnie moc innych bogów by móc tego dowodzić.
Zdaje mi się jednak, że dyskusje podobną już kiedyś toczyliśmy.
Zatem zostańmy przy pewnikach, którym jest niemożliwość przywróceni z martwych.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 03-07-2017 o 15:51.
|