Tak to nas niemalże nie zauważają, tak "weź się ktoś przekradnij" to nagle se o nas przypominają. Kurcze to my jesteśmy - "przynieś, wynieś, pozamiataj"? Westchnął w myślach Edgar. Ciężkie życie najemnika, a jeszcze takiego, który dołącza do zgranej już trochę drużyny. Cóż taki los, nikt nie obiecywał, że będzie lekko. Poprawiwszy ekwipunek przecisnął się bliżej wyjścia z wieży. Szybkim spojrzeniem dookoła ocenił sytuację w zasięgu pola widzenia. Odwrócił się do reszty i wyszukał wzrokiem drugiego łotrzyka.
- Draug podobno też jesteś "bardziej zwinny". Idziesz? - Zapytał i w sumie nie czekając na odpowiedź choć licząc po cichu na reakcję ruszył bezszelestnie przed siebie lekko na ukos od wyjścia z wieży tak, aby znaleźć schronienie za środkowym s trzech małych domów. Póki co nikogo w zasięgu wzroku ani słuchu nie zarejestrował. |