Szeryf życzył jej powodzenia? Jej? Skype na chwilę zatkało, ale szybko kiwnęła głową i zdjęła karabin z ramienia.
- Ty też - mruknęła nawet szczerze. Podniosła twarz i nie przejmując się że koleś zobaczy blizny, uśmiechnęła się krótko. Ruszyła zaraz w swoją stronę, odbezpieczając za pamięci broń.
__________________ A God Damn Rat Pack Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead. |