- No nie. No po prostu kurwa no nie. Boże, czy ty to widzisz? - Waldemar zwrócił wzrok ku niebu. Następnie obrócił twarz ku kręcącemu się jak smród po gaciach Halgrimowi.
- Pierdolę. Może nie dotarło, ale kumpel zaraz ci się poskłada na twoich oczach, boś dupy nie mógł ruszyć.
Medyk wyładował w ten sposób swoją złość z bierności całego towarzystwa.
- Chcesz propozycje? Do starej leśniczówki wróć po śladach ciągniętego po ziemi działa. Najlepiej wszyscy tam wroćmy. Telchara poniesiecie ostrożnie, rozpalimy ogień i zbadamy zawartość piwniczki.