Ruszyliście wszyscy w drogę. Po jakimś czasie zapada zmrok. Dama śpi w karecie a wy na kocach na zewnątrz. Feliks, stoisz na warcie, a Bogdan ma cię zaraz zmienić. Po chwili słyszysz szelest w krzakach, podchodzisz z pochodnią, którą wcześniej zapalasz. Maciej Zauważasz grupkę ludzi prz ykarecie. Jednego wartownika. Podchodzisz bliżej, a swojego rysia puszczasz na zwiad. |