04-07-2017, 18:44
|
#53 |
| Dla Lindsay ten dzień nie był ewenementem. Cały dzień chodziła mocno zniesmaczona faktem, że ktoś nasrał na schody i nie miała oporów, aby za każdym razem kiedy jej Misiu znowu zaczynał chrumkać, ze śmiechu z zaistniałej sytuacji sprzedawała mu kuksańca pod żebra.
Wycieczka minęła dla niej bez większego echa, ale śmiała się serdecznie widząc Kennego, który zachwycał się z dziecinną radością tym.. wszystkim. Marsz był dla niej niezbyt dużym wyzwaniem nawet po nocnej nieudanej eskapadzie w poszukiwaniu grzybków. Potrajkotała o tym nieco swoim koleżankom, ale nic ponad to. Nie znaleźli halunków więc nie mogła chwalić się zdobytymi trofeami w postaci łebków grzybków.
Reszta dnia spłynęła na opalaniu się i moczeniu nóg na pomoście oraz chlapaniu na swojego Misia wodą swoją wypielęgnowaną stópką oraz błogim lenistwie. Nic ponad stan.
__________________ Once upon a time... |
| |