Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2017, 21:47   #60
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację

Bitwa dwóch wrogich oddziałów rozgorzała wokół ruin. Siły Zuagirów i Turańczyków starły się w tumanie piasku, jaki unosił się spod końskich kopyt. Niewiele było widać, tylko co pewien czas zamigotało ostrze lub hełm. Tylko coraz więcej koni bez jeźdźców wypadało galopem z zabójczej chmury. Nikt nie był w stanie powiedzieć, która strona zdobywa przewagę.

- Zostawcie mnie w spokoju! - krzykneła Nameela, gdy Makhar usiłował ją zmusić do posłuszeństwa. Na jej głos podniosły się głowy otaczających grupę Zuagirów. W ich oczach płonął gniew, chociaż ciała były wątłe. - Nie mam zamiaru uciekać! Tam jest mój brat, który przybył mi na ratunek! Pokona waszych podłych sprzymierzeńców i zabierze mnie stąd! Nie ruszę się!

Draugdin chciał pochwycić księżniczkę w mocarny uścisk i w tym momencie od jego pleców odbił się niewielki kamyczek, ciśnięty przez któregoś z małpich jeńców. Po chwili wokoło zagrzechotały następne. Nameela wyrwała się i odskoczyła w bok. Jej złote oczy ciskały błyskawice, a włosy układały się wokół głowy niczym lwia grzywa.

- Uwolniliście nas! Zabraliście skarby! Czegóż jeszcze chcecie? - krzyknęła, cofając się w kierunku swoich pobratymców. - Odejdźcie stąd i dołączcie do swych psich panów, Turańczyków! Jesteśmy wolnym ludem i jeśli będziecie chcieli nas zniewolić, posmakujemy waszej krwi!

Gdzieś z tyłu, daleko na klifie u stóp którego stały ruiny rozległo się upiorne wycie! Na skraju przepaści pojawiły się szare sylwetki, które przez chwilę przyglądały się sytuacji na dole, a potem na łeb, na szyję, w tumanach kurzu rozpoczęły szaleńczy bieg w dół zbocza. Małpoludy nadeszły! A takiego wojska nie widziano na ziemi od czasu zatonięcia Atlantydy.

- Hanuman! Hanuman... Hanu... - jęczał Zamoryjczyk, wskazując kościstym palcem zbliżające się szare humanoidy.
 
xeper jest offline