Cytat:
Napisał Slaaneshi EDIT: Wracając do cru tego co tu robimy, Hakon, Avitto, jesteście pewni, że powrót nocą przez las, szukając po ciemku kolein (okej, krasnal wypatrzy, zgodzę się), do chaty, która została rozsadzona armatą, żeby po omacku już późną, ciemną nocą szukać czegoś w ruinach piwnicy jest dobrym pomysłem?
Rozważając dwie kwestie dokuczające waszym postaciom:
(...) |
Nie no, ja absolutnie nie jestem pewny. Odpowiadając za Waldka kieruje nim nadzieja na zaspokojenie głodu i napchanie kabzy. A tak spadnie deszcz i kolejna zgryzota.
Jego "misja" się skończyła w zasadzie. Korek nie żyje i cyrulik może spokojnie wrócić do normalnego życia. Tylko Kemperbad nie bardzo mu już pasuje. Więc dalej podróżuje z tą bandą awanturników
i jeszcze tylko ta klątwa... Żeby w okolicy pokazał się choć jeden pojedynczy goblin to byłby wskazówką.
Trochę jeszcze poczytam o medycynie i od następnego posta jakoś rozmowę przekieruję. Ważne, że Waldek jakoś sobie poradzi.