Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2017, 10:28   #62
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Jerry zastanawiał się, czy na pewno zniesiono niewolnictwo i wprowadzono równouprawnienie, gdy nagle spomiędzy drzew wybiegła naga dziewczyna. Rozpoznał ją od razu - notes, który trzymał w dłoniach, zawierał jej całkiem udaną podobiznę. Zaskoczenie sprawiło, że szkicownik wypadł mu z ręki i został pozostawiony samemu sobie na trawie, całkowicie zapomniany. Teraz miał, przynajmniej przez krótką chwilę, okazję przyjrzeć się dziewczynie w pełni nagiej chwały. Ale chyba wolał jej wersję z poprzedniego dnia - nie miał nic przeciwko lekkiemu owłosieniu, oglądając porno unikał całkiem ogolonych panienek, gdyż przypominały mu nieco śliskie małże, ale ta tutaj była po prostu straszliwie niezadbana. Straszliwie.

Dziwne rozmyślania (które przynajmniej na chwilę oderwały go od kwestii Kimberly) przerwał gwałtowny, agresywny atak. Po chwili Hoy i Lambo leżeli martwi. Przed sekundą byli ludźmi. Teraz stali się mięsem. Dziwne przemyślenie na później, żeby zastanowić się nad kwestią diety. Myśli Jerry'ego dryfowały w próżni, sam zaś czarnoskóry krzyczał przerażony. Po chwili zebrał się w sobie (a raczej po prostu przestał krzyczeć) i nie mając pojęcia co robić, po prostu pobiegł za grupą, czyli za Gaudencio. Będąc już w środku usiadł na podłodze, starając się opanować.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline