Wątek: Dwie drogi
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2007, 14:45   #104
Sir_herrbatka
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Glein spojrzał na swoją otwartą, krwawiącą dłoń, podniósł ją na wysokość oczu by lepiej się przyjrzeć ranie.

Nie podobało mu się to ani trochę ale żaden z palców nie zadrżał nawet odrobinę. Zlizał krew z wnętrza dłoni i spojrzał kontem oka na człowieka który zażądał pieniędzy.

-Dostaniesz to co chcesz ale siedź teraz cicho.

Wyszeptał w odpowiedzi.

Rozejrzał się jeszcze raz po pomieszczeniu a jego wzrok spoczął na dziwnym tatuażu. Glein wahał się, ale tylko przez chwilę. Nie obawiał się żadnej magii, nigdy nie bardzo wierzył w realność takiego zagrożenia, a gnom był już martwy więc nie powinno mu to przeszkadzać.

Podniósł jeden z noży kupca i pochylił się nad ciałem. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, zamieniła się w zimną maskę. Miał zręczne dłonie i nie zamierzał marnować czasu.

To też nie podobało mu się ani odrobinę ale po prostu nie miał wyboru.

Wbił głęboko nóż w ciało i zaczął błyskawicznie wycinać kawałek skóry na którym był tatuaż. Nie dbał zbytnio o dokładność, zwłaszcza że niechlujny wygląd rany mógłby zasugerować że została zadana w walce. Gnom nie stracił posoki więc rana wyglądała też odpowiednio krwisto. Łowca czarownic nie był głupcem, ale może nawet on dojdzie do wniosku że to pogryzienie. Jakiś zwierzołak mógł się w końcu zakraść w nocy.

Gdy skończył pozostało pytanie co powinien zrobić z tym co zostało mu w rękach. Z braku czasu i pomysłu rzucił to na razie pod swoje posłanie.

Spojrzał jeszcze raz na swoją ranę.

Nie, nie miał czasu się tym zajmować. Zresztą ta rana była jakąś wielką sprawiedliwością za okaleczenie umarłych.

To też nie był dla niego problem. Nie przypuszczał by miał jakieś honorowe miejsce w królestwie Morra.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline