Napisał Gveir Gra z jedną, stałą ekipą ma ogromne plusy. Znacie się, możecie pozwolić sobie na dużo więcej, humor wewnątrz grupy jest specyficzny, w dodatku dzielicie wspomnienia przygód. Dochodzi do tego zżycie się postaciami, formowanie drużyny na wyższym poziomie mentalnym. Im dłużej obcuje się z jedną drużyną, tym ciekawsze pomysły wpadają do głowy. Niektóre są pokrętne, dziwne, MG czasami wyzwie w żartach od degeneratów lub czubków, zawsze można go zaskoczyć ale jest to coś.
Ogromnym minusem jest starzenie się. Zwłaszcza, jeśli ekipa formowała się na etapie przedziału wiekowego 12-15, gdy byli nastolatkami. Inaczej się grało, odczuwało, miało inny zapał, a przede wszystkim - byliśmy młodsi, o coś nam chodziło. Z wiekiem dochodzą obowiązki, rozwój życia prywatnego. Ciężko jest mi, jako człowiekowi o talentach koordynacyjnych i de facto zajmując się zbieraniem ekipy w jedne terminy, ogarnąć dziś moją drużynę. Każdy z nas ma te ćwierć wieku, niektórzy więcej. Każdy pracuje czy uczy się, ma swoje życie. Inne są preferencje co do terminu sesji, bo wynika to z wolnego czasu. To jest duży minus dla takich ekip jak moja. |