Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2017, 17:50   #6
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Zajmuje się archeologią i lubię broń, chyba muszę być Indiana Jonesem...

Jedną z rzeczy które zwróciły moją uwagę jest to że większość maszyn (w zasadzie z wyjątkiem Żółwi) jest w "ludzkiej skali" czyli zazwyczaj dające się rozwalić środkami występującymi w podręczniku w zasadzie nie ma potrzeby żeby na potrzeby Frontu utrzymywać w użyciu czołgi bo poza Żółwiem nie ma godnego przeciwnika. Do tego dochodzi spory nacisk maszyn Molocha na walkę w zwarciu.

O ile głęboko wątpię żeby kiedyś przyszło mi stworzyć sesję w neuro "czterej promienni i mutt" to jednak aż się prosi żeby stalowe potwory były obecne na froncie więc trzeba im dać godnego przeciwnika.

A moloch jest w stanie to zrobić kiedy w trakcie wojny pojawił się T72 wzbudził on panikę w NATO, T72 jest o metr niższy od M60 co dawało łatwiejszą do ukrycia i trudniejszą do trafienia. Teraz pomyślmy co można by zrobić gdyby czołg nie wymagał ludzkiej załogi...

Ale nie musimy się ograniczać do czołgów przecież spora część maszyn ma mały zasięg i wymaga pojazdu matki ale czemu musi to być jakaś ociężała maszyna inżynieryjna? Czemu nie wprowadzić maszynowego odpowiednika piechoty zmechanizowanej z Molochowym odpowiednikiem Bojowego Wozu Piechoty?

np TO:

+ 10 łowców w środku
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem