Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2017, 18:39   #518
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
- Panie Brök,jestem na wasze usługi. Ale nim pójdziemy w cholerę rozpieprzmy ten burdel aż po fundamenty!
Khazad na poważnie rozwalał spalenie chałupy.
- Pierdolonego demona z czarnego nurtu może tym wyciągniemy. Mamy trupy człeków, złoto i dobre miejsce. Na huj te miesiące wędrówki jak się odwrócimy w cholerę?
Lekko rozgoryczony Telchar zwrócił się do towarzyszy. Następnie odwrócił się do nich plecami i zaryczał w ciemność, biorąc się pod boki.
– Hej, ty tam! Demonie chędożony! Słuchaj, co ci rzeknie herold! Znaczy się ja! Jako pierwszy honorowo wezmę się za ciebie! I wraziwszy ci topór w kałdun, wedle świętego zwyczaju, na pohybel tobie, a na radość biednym zabójcą i wielkiego boga Throrina! Walka ma być honorowa i wedle prawa. Jeno konfesjonalnie łupić jeden drugiego, dopokąd ten drugi ducha nie wyzionie albo nie zemrze! Czego ci życzymy z duszy, serca! Pojąłeś demonie?
Nad wyraz długie przemówienie zabójcy zapewne nie spotkało się z wielkim odzewem. Ziraka splunął gęstą śliną, machnął ręką i wrócił do towarzyszy.
- Panie Brök, żadna to ciemność. Weszlibyście w dolne korytarze, nieczynnych sztolni Twierdzy Rogu. Teraz byście nie zachowywali się jak baba. Ale nie ma co strzępić języka po próżnicy.
Khazad nie znał się na czytaniu śladów. Jednak głębokie ślady, jakie wyryło ciągnięte działo sprawę znacznie ułatwiało. Wystarczyło iść po śladach kolein, chyba...

 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline