Adelmus otrząsnął się, klekot rybich ości i dziwne dźwięki nie nastrajały najlepiej - najlepiej było by wrócić do wioski ale to co było za kręgiem ochronnym było ważniejsze teraz niż atak zwierzoludzi, być może właśnie po to przybyli.
Pamiętając o wizjach zesłanych przez Morra, ale wiedziony też powinnością kapłan przekroczył ochronny krąg i chwytając mocniej pochodnie i laskę ruszył na szczyt wzniesienia.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |