Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2017, 03:55   #1471
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Okey przepraszam szeryfie trochę mnie poniosło. Ciśnienie mi skoczyło przez ta całą sytuację i śmierć kolegi. Jakoś ubzdurało mi się, że jak jest pan na miejscu to już pan o wszystkim wie. - szturman zdołał nieco ochłonąć słysząc najpierw szeryfa a potem swojego szefa. Dopiero wtedy dotarło do niego jak bardzo zgapił sprawę. W końcu szeryfa nie było na miejscu ani przy pociągu ani w sklepie. A jak zobaczył jego mundur i odznakę jakoś od razu właśnie skojarzyło mu się, że musiał już o wszystkim wiedzieć. Przecież pociąg nie stał tak daleko od miasta a wystrzelone triplety dość odróżniały się na słuch od broni cywilnej czy myśliwskiej jaką głównie dotąd widział w tym miasteczku. Ale może za bardzo patrzył z własnej perspektywy.

- Trochę u nas ciasno na pace ale jak chcesz to jeszcze cię zmieścimy Chris. - odezwał się do miejscowego stróża prawa machając dłonią w stronę pikupa.

- Dzięki szefie. Trochę mnie chyba poniosło. Ale dzięki, że wyratował pan sprawę. - powiedział do Sloana gdy wracali do pikupa. Nie wiedział co właściwie powinien teraz powiedzieć ale wiedział, że szef załagodził i załatwił sprawę po jego wybuchu. Spojrzał na Skye ciekaw czy coś znalazła. Jak tak, to mieliby pretekst by włączyć się do pościgu i to z jakimś tropem.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline