Sanderil przyglądał się z rozbawieniem swoim towarzyszom prowadząc spokojnie wierzchowca.
- Albo elf zabije orka, albo na odwrót - pomyślał. - Może by zorganizować jakieś zakłady pod tytułem "Kto kogo zabije pierwszego"?
Zaśmiał się cicho. Spojrzał na orka, który wydawał się nie spuszczać innych z oczu. Niziołek przeczuwał, że mag przysporzy im przynajmniej trochę kłopotów. |