Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2017, 21:45   #225
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Frederick ocknął się z ogólnego marazmu. Doszły go słuchy, że bijatyka szła w najlepsze, a tym czasem on dopiero kończył kufel piwa. Prawdopodobnie kozacko by wyglądało jakby wybiegł do walki krzycząc "co jest kurwa, kto na wpierdol", ale nie bardzo orientował się w sytuacji i nie chciał oberwać. Tym razem. Nie po tym co zobaczył wcześniej na drodze. Jak ginąć to w chwale, a nie jak byle zawalidroga. Dlatego przyczaił się i zobaczył jak wygląda sytuacja z punktu widzenia taktycznego. Jeżeli Adelmus jest zabroniony to Frederick pójdzie mu pomóc, no bo z tego co się orientował to prosiak Aldemus znał się coś nie coś na medycynie, a to mogło się jeszcze przydać jeżeli byli tak głęboko w dupie jak było słychać po krzykach i odgłosach walki.
 
Anonim jest offline