Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2017, 23:32   #93
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Jack spokojnie sobie stał i słuchał co reszta ma do powiedzenia. Nie śpieszyło się mu. Spokojnie dopalił szluga, odchylił bęben rewolweru i sprawdził stan naboi, po czym go zabezpieczył i wpatrywał się w hangar.

Dało mu to dość czasu do zapoznania się ze stanem hangaru, który de fakto podobnie jak ich transport był w całkiem opłakanym stanie, jak i z stanowiskami pozostałych "załogantów" i pilota. Co tu dużo mówić...

Pierwszy pilot był szurnięty, ale praktyczny. Gdyby to od niego zależał to zleciłby robotę komuś innemu i sam by się wyłgał, ale nie... pilocik wziął sprawy w swoje ręce i zaproponował im deal który będzie ich kosztować. Cóż, skoro chciał sobie brudzić ręce to będzie musiał płacić. Nie mnie był stuknięty na swój sposób, a to oznaczało, że trzeba będzie uważać...

Kyle z kolei był... sobą. Czyli nadpobudliwym dzieciakiem którego myślenie nie wybiegało poza następny obiad i to co widzi przed oczami... ehh... będzie trzeba jakoś to obmyśli by na wypadek WTSHTF go się pozbyć w taki sposób by nie zagrażało to misji. Nie mniej mógł być przydatny.

Nowy, jak sam się przedstawił RJ, zdawał się być człowiekiem pragmatycznym, a jego wiek dodawał do tego odczucia. Mógł się okazać bardzo przydatny i zdecydowanie Cyrulik miał zamiar trzymać go blisko siebie. Zaradny i rozumiejący Tortugę. Tak, dokładnie takiego człowieka potrzebowali.

Mika natomiast była jak zwykle konkretna i bezpośrednia. Uśmiechnął się na tą myśl kącikiem ust. To mogła być zabawna znajomość, choć chyba zaczęła dziewuszka tracić cierpliwość. Coś co podzielał, ale on był Cyrulikiem, a Cyrulik nigdy nie traci zimnej krwi.

- Zbieramy się i trzymamy planu RJ. - ogłosił zebranym - Jesteś bystry pilot, na pewno masz trochę paliwa na wypadek gdyby trzeba było omijać "przeszkody" na trasie od A do B. Resztę obgadamy jak już znajdziemy dziuplę na tego rupcia.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline