Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2017, 07:08   #31
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Kazuo pociągnął ją niemal biegiem, śmiejąc się przy tym zaraźliwie. Zachowywali się jak para nastolatków. Przebiegnąwszy przejazd kolejowy i jedną przecznice, faktycznie dotarli do sporego, choć wkomponowanego w zabudowę osiedlową Love Hotelu.
Na recepcji za szybką było widać głowę jakiegoś starszego gościa, który tylko zmierzył ich wzrokiem, po czym wrócił do stukania na klawiaturze. To był wszak jeden z tych obiektów, gdzie wynająć hotel można bez rozmowy z kimkolwiek, a zadaniem gościa z recepcji było najwyżej wywalać klientów, którzy przekraczali czas wynajmu.
Haruka i Yuri, tuląc się do siebie, on z ręką na jej pośladku, stanęli przed tablicą, na której widniały możliwe do wynajęcia pokoje. Te “wolne” były podświetlone.


- To co bierzemy, księżniczko? - zapytał Yuri - Coś standardowego czy może misja na Marsa? Albo statek piracki? Byłabyś moim majtkiem…
- Heh, chyba nie mamy czasu na przebieranki, więc możemy wybrać dowolny. - Haruka trochę nie wierzyła, że robi to co robi. Uśmiechała się mimo, że miała coraz więcej wątpliwości.

Jakby czując to, Kazuo nie wypuszczał teraz jej ręki, trzymając za przegub. Zapłacił kartą za godzinę, bo taka była najniższa stawka, po czym pociągnął kobietę ku windzie. Mieli wjechać na 3 piętro. Mimochodem tatuażystka zauważyła, że króliczek na jej dłoni znów zaczął zanikać. A więc to jednak było tamto miejsce. Będzie musiała tam zajrzeć później… i do szkoły. Haruka przyglądała się swojej dłoni, jakby tam mogła znaleźć jakąś odpowiedź.
- Myślałem o tym od momentu, gdy cię zobaczyłem. - wyznał jej do ucha dawny chłopak, przywołując myśli do chwili obecnej.

Właśnie wciągnął ją do niewielkiej, ale całkiem ładnie urządzonej sypialni z wielkim łóżkiem, niebieskawym oświetleniem i ogromnym lustrem na suficie. Mężczyzna dopadł szyi Haruki ustami, jakby był drapieżnikiem i całując ją bez opamiętania, zaczął rozbierać. Dziewczyna zepchnęła myśli o znamieniu na drugi plan. Zaczęła powoli oddawać pocałunki, rozpinając jego koszulę. Powoli przypominała sobie podniecenie w jakim opuszczała kawiarnię. Skóra Kazuo wydawała się być niebieska w tym świetle, zupełnie jak skóra księżniczki, albo… tamtego faceta. Chwyciła jego twarz i zaczęła całować gorąco.

Mężczyzna zamruczał z zadowolenia i pozostawiwszy na Haruce jedynie bieliznę, sięgnął do jej pośladków. Z pasją zaczął je ugniatać. Po chwili kobieta poczuła, jak były unosi ją do góry, dając znać gestem, by oplotła go nogami w pasie.
- Trochę przypakowałem. - wyznał między pocałunkami.
- Widzę. - Haruka przyglądała się swojemu ex. Nie widziała go tyle czasu. Nawet nie była pewna czym się zajmował, a mimo to… Oplotła go nogami, czując jak cienkie majteczki zaczynają pomału przemakać.

Nie odrywając warg od jej ust, Kazuo przeniósł Japonkę na łóżko i rzucił na plecy. Uśmiechając się łobuzersko, zdjął z siebie resztki odzieży. Kiedy pozbywał się podkoszulka, Haruka na moment zobaczyła jego plecy i... wkomponowany w dawne ozdoby spory tatuaż skorpiona - znak jednego z tokijskich gangów. Czyżby były dołączył do jakiejś organizacji przestępczej?
Jej uwagę jednak rozproszyła radość, jaką Yuri okazywał na jej widok, a konkretnie jedna część jego ciała. Taaak, zdecydowanie Kazuo był najhojniej obdarzonym z jej kochanków. Mężczyzna klęknął teraz u stóp łóżka i sięgnął dłońmi do majteczek kobiety.

- Jakie życzenia, moja księżniczko? Zanim ja spełnię swoje... - zapytał.
- Wycałujesz mi szparkę, jak za starych dobrych czasów? - Haruka nie mogła oderwać wzroku od swojego ex.
- Tęskniłaś co? - zapytał z satysfakcją Kazuo, pozbawiając ją spodniej części bielizny i rozszerzając dłońmi nogi, między którymi się usadowił. Trzeba przyznać, że “technika” Yuriego zawsze doprowadzała ją do szaleństwa, mężczyzna bowiem faktycznie zaczynał od pocałunków. Tak też zrobił teraz. Na początku delikatnych, jakby lękliwych (co oczywiście było tylko grą z jej temperamentem), potem coraz bardziej namiętnych, coraz głębszych, aż w końcu poczuła, jak języczek Kazuo sięga jej klejnociku rozkoszy i zaczyna się nim bawić. Haruka chwyciła jego włosy, zmuszając się by nie docisnąć go do siebie. Zaparła nogi o pościel i delikatnie poruszała biodrami.
- Tęskniłam… cholernie tęskniłam. - Wymruczała, zaciskając pięści na włosach kochanka.

On chyba też, bo bawił się nią długo... naprawdę długo. Doprowadzał ją do granicy, za którą skrywało się spełnienie, po czym odpuszczał, drocząc się z nią delikatnymi muśnięciami warg lub niespiesznymi ruchami czubka języczka wzdłóż jej muszelki.
Haruka dociskała jego twarz do siebie. Chciała więcej, szybciej.
- Kazuo… jak nie ruszysz tyłka, to skończymy na grze wstępnej.
- A jeśli cię nie wypuszczę? - zapytał mężczyzna, ponownie muskając jej kwiat kobiecości wargami, by po chwili wsunąć weń swój ruchliwy języczek. Kątem oka zaś Haruka uchwyciła odbicie zegara w lustrze nad nimi. Do końca jej przerwy zostało raptem 15 minut - wiedziała, że nawet samochodem na dojazd do pracy potrzebuje jakichś 10.Jeśli więc miała się nie spóźnić, musiała skończyć to teraz. Natychmiast! Tymczasem Yuri wbił język jeszcze głębiej, spijając przy tym soczki kochanki i trącając nosem jej łechtaczkę.
- Kazuo, muszę zdążyć do pracy. - Haruka niechętnie spróbowała go odepchnąć nogą.
- Nie musisz. I nie chcesz. - powiedział, pieszcząc teraz palcem wskazującym jej guziczek rozkoszy. - Połóż się na brzuchu i wypnij dupcię. Dostaniesz księżniczko to, po co tu przyszłaś. - oświadczył z pewnością w głosie, gdy odsunęła go od siebie stopą.

Haruka patrzyła na niego lekko zaskoczona. Chciała zdążyć, ale chciała też by ją wziął. Pytanie co bardziej. Przeklęła cicho. Powoli obróciła się na brzuch wypinając w jego stronę pośladki.
- Grzeczna dziewczynka. - pochwalił Oshiro były chłopak. Miał w sobie jakąś nową, nieznaną jej wcześniej pewność i skłonność do dominacji.
Przy okazji jednak, gdy wstał, tatuażystka zobaczyła jak bardzo on jest gotowy, by w nią wejść i na samą myśl o tym przeszył ją dreszcz rozkoszy.
- Rozchyl bardziej nogi. - poinstruował ją Kazuo - I wypnij się. Chcę widzieć jak bardzo mnie chcesz... - dotknął jej szparki czubkiem męskości, ocierając się przyjemnie.

Haruka nie była pewna na ile jeszcze był to jej Kazuo. Zacisnęła ręce w pięści. Nie była przyzwyczajona do wykonywania poleceń. Tylko czemu tak cholernie go pragnęła. Powoli rozchyliła nogi, a jej biodra już same wypięły się chcąc nabić jej kobiecość na drażniące ją rozpalone ciało.
Yuri wszedł w nią powoli, delektując się każdym zdobytym milimetrem. Słyszała jego syk, wyrażający rozkosz nad sobą. I sama też to czuła.

- Haruka... nawet nie wiesz ile na to czekałem. - wyszeptał, po czym wykonał pierwsze pchnięcie, znów zastygając w niej na chwilę. I znów się poruszając. Z każdym zadanym sztychem tempo ruchów bioder Japończyka było większe, a penetracja głębsza.

Haruka poluzowała, w końcu pięści czując ulgę. W końcu ją wypełniał. W końcu, w ten cholernie znajomy i przyjemny sposób. Żałowała, że nie może go widzieć, ale teraz liczyło się tylko to, że w końcu był w niej.
- To po co czekałeś… - Wymruczała w pościel.
- To ty... się odcięłaś. Byłem dumny. I głupi. - wysapał mężczyzna, nabierając tak szybkiego tempa, że lada mógł skończyć. Kazuo najwyraźniej nie miał na to jeszcze ochoty, by kończyć zabawę, toteż złapał Harukę za ramię i dość brutalnie obrócił na plecy. Sam zarzucił sobie jej nogi na jedno ramię i wszedł w nią znów. Oshiro tym razem widziała wszystko - przód kochanka i odbicie jego pleców w lustrze oraz własnej, rozpalonej pożądaniem twarzy.

Haruka zerkała to na jego twarz to na tatuaż na jego plecach. Nie był to zając, ale był wspaniały. Czuła jak jej ciało spina się, gotowe by w każdej chwili dojść.
- Jesteś głupi i cudowny. - Wymruczała, a jej biodra dobiły do mężczyzny potęgując jego kolejny atak.
Doszli mniej więcej w tym samym czasie, jeno pociągając za sobą drugie. On z przeciągłym jękiem, ona z krzykiem na ustach.

Kiedy opadł na nią, tuląc do siebie i całując, elektroniczny budzik wyświetlił godzinę 13:03.

Haruka oddawała pocałunki, sunąc dłońmi po tatuażach Kazuo.
- Przez ciebie znów skończę na zmywaku. - Zażartowała między pocałunkami. Asao będzie na nią zła. Niby do tej pory raczej była punktualna, ale kto wie jak zareaguje szefowa. - Tęskniłam.
Yuri tylko uśmiechnął się łobuzersko, po czym wstał.
- Dobra, odwiozę cię do tej pracy. - powiedział, zaczynając się ubierać.
Haruka chwilę obserwowała go, po czym podniosła się i sama zaczęła zbierać swoje rzeczy.
- Będę wdzięczna. - W głowie dziewczyny kłębiły się setki pytań.


Kwadrans później była już pod drzwiami salonu, gdzie czekał nieco zniecierpliwiony klient. Na szczęście Asao jeszcze się nie pojawiła. Haruka przeprosiła go kłaniając się głęboko i zaprosiła do środka.
- Niedługo znów cię odwiedzę, księżniczko - powiedział jej na odchodne Yuri, po czym ruszył z piskiem opon.
Haruka pomachała mu bez słowa. Miała złe przeczucia, że słabość do Kazuo może jej sprawić co nieco kłopotów. Wzięła głębszy oddech i ruszyła do salonu. Na zapleczu szybko opłukała twarz, zmywając ostatnie myśli o seksie i zabrała się do roboty.

Praca poszła jej na tyle sprawnie, że nie dość, że udało się jej przygotować herbatę dla Asao, to poprawiła jeszcze obrys. Gdy więc pojawiła się szefowa, Haruka sama zajęła miejsce w fotelu. Miejsce było o tyle paskudne, że mocno ukrwione, co w obliczu braku lanchu, wywołało u Oshiro mały zawrót głowy. Jednak udało się! Nousagi san dorobił się kolejnego tatuażu na jej ciele! Chyba tylko utrzymało ją na nogach do końca dnia.


Gdy wieczorem opuszczała studio marzyła tylko o porządnej kolacji i łóżku. Powolnym krokiem, z radością zerkając na nową dziarę owiniętą folią, ruszyła w kierunku najbliższej knajpy. Jej myśli kłębiły się wokół wydarzeń dzisiejszego dnia. Znamię, błękitne światło, to jak Kazuo nazywał ją księżniczką. W tamtym śnie też była niebieska księżniczka... Burczenie w brzuchu odrywało ją nieco od tych rozmyślań, o których przypominał lekki ból na dłoni, po nowym tatuażu.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 12-07-2017 o 08:27.
Aiko jest offline