Jak powiedział tak zrobił, a zrobił jak powiedział. Czyli nie wlazł do "Pstrąga" mając do obrony jedynie sztylet. Czekał sobie spokojnie na towarzyszy ukryty w zaułku nieopodal wydłubując brud zza paznokci i leniwie się rozglądając spod kaptura osłaniającego mu twarz.
Zastanawiał się kiedy i czy w ogóle wyjdą. W pewnym momencie zwrócił uwagę na wchodzącego wyrostka. Szczyl był trochę za młody, jak na taką spelunkę. Ciekawe czy z niej wyjdzie? |