Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2017, 15:11   #230
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Lotnisko było już im znane. Wieczorem korków prawie nie było więc dojechali przed czasem. I dobrze, bo sporo czasu zeszło się z parkowaniem czołgu. Wyjąwszy tabliczkę z bagażnika przeczytali:

“Witamy w Miami”

Pierwszą przeszkoda do sforsowania były wykrywacze metalu. Dalej już było prosto, znaki poprowadziły ich do hali przylotów. Sprawdzili samoloty. Lot z Grecji nie miał opóźnień, miał lądować za dziesięć minut.

W końcu z korytarza zaczęli się wysypywać podróżni. Niestety chwilowo nikt się nie interesował nimi ani ich tabliczką. Nagle usłyszeli z boku:
- Pan Shah A’ll? Witamy w Miami. - jakiś chudy facet w garniturze przywitał araba w burnusie i turbanie. Jakim cudem wpuścili go tak ubranego do samolotu? Tego nie dane było im się dowiedzieć, bo poczuli coś… Zanim jeszcze w wyjściu z korytarza pojawiły się oczekiwane obmyła ich fala spokoju. Pierwsza szła wysmagana wiatrem i słońcem na oko trzydziestoletnia kobieta. Same mięśnie i ścięgna i ani grama tłuszczu. Koszulka bez rękawów odsłoniła wiele blizn. jej oczy omiatały halę w poszukiwaniu zagrożeń. Dwa kroki za nią po bokach szły dwie młode siksy, wymalowane jak na halloween, obie identycznie w krótkich koszulkach odsłaniających brzuchy i różowych szortach. Zza pleców prowadzącej wyłoniła się na oko dwudziestoletnia dziewczyna w prostej białej sukience. Długie włosy miała spięte w koński ogon. Ściągała uwagę jak magnes. Gdy się pojawiła, hala jakby poweselała, stała się jaśniejsza i przytulniejsza.
- To was przysłali jako szoferów? - chropowaty głos ekstremalnej kulturystki obudził ich ze snu. Dopiero teraz zwrócili uwagę na piątą dziewczynę, w szarym garniturze. Szła za tą w bieli. Zmrużonymi oczami otaksowała Rozjemców niczym prawnik przed wpisaniem w pozew kwoty odszkodowania. Nie powiedziała ani słowa.
 
Mike jest offline