Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2017, 18:49   #123
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację


Franciszek wysłuchał problemów babci. Odebrał koszyczek z pisklętami i przez kilka minut badał oba berbecie.
Wróbelek był jeszcze malutki, nie wszystkie piórka zdążyły mu urosnąć. Gdzieniegdzie przebijał się jeszcze puszek, a dziobek miał mięciutki jak guma. Nie był w stanie jeść pokarmów stałych i będzie wymagał całodobowej opieki.
Kulczyk lada chwila nauczy się latać, tylko powinien dostarczyć sobie trochę protein bo machanie skrzydełkami zjadało jego ostatnie zapasy energii.
Na szczęście oba pierzaki były zdrowe i w jednym kawałku. Poinstruował więc zmartwioną kobietę, co musi robić i jakie diety stosować.
- Elemelek potrzebuje gąsienic, motyli i larw much, przerobionych na papkę, trzeba go karmić regularnie małymi dawkami tak co 15 minut, od świtu do zmierzchu. Niech śpi pod żarówką, by było mu ciepło. Drugi może jeść robaki jak wlezie… tylko ubite, by mu w brzuchu się nie kotłowały, lub nasiona, ale raczej te miękkie, by łatwiej było mu trawić i za kilka dni zacznie sam latać. Trzeba go będzie stawiać na jakiejś gałęzi, by z niej zeskakiwał na ziemie i po pewnym czasie sam załapie jak się macha skrzydłami. Tylko, że… taki ptak i tak jeszcze będzie potrzebował dokarmiania, ale mniej regularnego i bardziej skąpego… by zmusić ptaszka do samodzielnego poszukiwania. - Oddając jej kosz, uśmiechnął się pocieszająco i dodał - a kotami planuje się zająć… jak załatwię jakiś przejazd plus opłatę za środki czystości do operacji, to je wszystkie wysterylizuje i wykastruje w swoim gabinecie… a część i tak pewnie pójdzie do uśpienia po wykryciu chorób… Wampirzycy nie przetłumaczysz, że tworzy wynaturzenia… gdyż sama nim jest. - Wzruszył ramionami i szykował się do wyjścia.

Marek zajęty był jakimś gościem, ale pewnie i tak nie miał do niego żadnego interesu, tylko robił za posłańca.

Wróciwszy na działkę, odbył „przyjemną” pogawędkę z sąsiadką. No cóż… kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie, czy jakoś tak… Graba był pewien, że prawicówna odpłaci mu się z nawiązką. Wszedł do domku i zaparzył sobie melisy, po czym napisał do Janka, by do niego wpadł, to pójdą do alfy.
Miał nadzieję, że nerd nie poszedł już spać.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline