Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-07-2017, 08:32   #121
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gazetka lokalna

"Wieści Okuniewskie" nie były imponującą gazetą właściwie to było zaledwie gazetką reklamową dla lokalnego biznesu gdzie czasami niby listek figowy pojawiał się jakiś krótki artykulik a raczej notatka o tym co robi lokalny dom kultury, parafia lub peany na cześć lokalnych watażków politycznych.

Jednak w ciągu ostatniego tygodnia zdarzyło się więcej niż w przeciągu ostatnich kilkunastu lat. W cynicznym nauczycielu polskiego ze szkoły podstawowej nagle na powrót obudziła się pasja dziennikarska choć sam zainteresowany dawno sądził że żar pasji został dawno zgnieciony pod popiołem szarej codzienności użerania się z rozwydrzoną leniwą dzieciarnią.

Pierwszy raz od lat zrobił coś kreatywnego i na stronie tytułowej wzorując się na Fakcie, Super Exspresie czy Wyborczej umieścił sensacyjne tytuły ze skrótami treści:

Mordor znany również jako ulica Domaniewska w Warszawie

Pan prezes Malinowski siedział za zdobionym potężnym machoniowym biurkiem był to antyk osobliwie pasujący do przestronnego gabinetu na szczycie nowoczesnego wieżowca ze szkła i stali. Synergiczne połączenie przyszłości z przeszłością.

Mebel był symbolem władzy a do tego dobrze znosił poniewierkę na przykład teraz gdy przepełniony furią Pan prezes trzasnął pięścią biurko posłusznie wydało z siebie przyjemny dla ucha dźwięk a nie było na nim ani jednej ryski! Malinowski odrzucił raport - A szło tak dobrze! Tracz miał odpowiednie dla nas predyzpozycje. CO poszło nie tak? Dosyć mam tych subtelności wysłać małpiego Mika.

CDN (NIE denerwujcie się to tylko fluff klimaciarski. Prawdziwy post jutro)
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-07-2017 o 07:19. Powód: To tylko fluff klimaciarskił
Brilchan jest offline  
Stary 13-07-2017, 21:01   #122
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek był… no powiedzmy człowiekiem. Dzwonienie o północy było wielce niepokojące, a on zdążył narobić sobie pierwszych wrogów, co napełniało go dumą. Gdy zobaczył kobietę westchnął. Nie to, żeby mu się nie podobała, ale nie miał zamiaru, aby Tracz tak łatwo się spłacił. Potem kobieta przybrała prawdziwą postać Och! Co za uroczy paradoks, sztuczna istota była bardziej prawdziwa niż prawdziwa.
- Proszę, rozgość się. Zrobię herbaty… Dobrej herbaty. I opowiesz i wszystko
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 14-07-2017, 18:49   #123
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację


Franciszek wysłuchał problemów babci. Odebrał koszyczek z pisklętami i przez kilka minut badał oba berbecie.
Wróbelek był jeszcze malutki, nie wszystkie piórka zdążyły mu urosnąć. Gdzieniegdzie przebijał się jeszcze puszek, a dziobek miał mięciutki jak guma. Nie był w stanie jeść pokarmów stałych i będzie wymagał całodobowej opieki.
Kulczyk lada chwila nauczy się latać, tylko powinien dostarczyć sobie trochę protein bo machanie skrzydełkami zjadało jego ostatnie zapasy energii.
Na szczęście oba pierzaki były zdrowe i w jednym kawałku. Poinstruował więc zmartwioną kobietę, co musi robić i jakie diety stosować.
- Elemelek potrzebuje gąsienic, motyli i larw much, przerobionych na papkę, trzeba go karmić regularnie małymi dawkami tak co 15 minut, od świtu do zmierzchu. Niech śpi pod żarówką, by było mu ciepło. Drugi może jeść robaki jak wlezie… tylko ubite, by mu w brzuchu się nie kotłowały, lub nasiona, ale raczej te miękkie, by łatwiej było mu trawić i za kilka dni zacznie sam latać. Trzeba go będzie stawiać na jakiejś gałęzi, by z niej zeskakiwał na ziemie i po pewnym czasie sam załapie jak się macha skrzydłami. Tylko, że… taki ptak i tak jeszcze będzie potrzebował dokarmiania, ale mniej regularnego i bardziej skąpego… by zmusić ptaszka do samodzielnego poszukiwania. - Oddając jej kosz, uśmiechnął się pocieszająco i dodał - a kotami planuje się zająć… jak załatwię jakiś przejazd plus opłatę za środki czystości do operacji, to je wszystkie wysterylizuje i wykastruje w swoim gabinecie… a część i tak pewnie pójdzie do uśpienia po wykryciu chorób… Wampirzycy nie przetłumaczysz, że tworzy wynaturzenia… gdyż sama nim jest. - Wzruszył ramionami i szykował się do wyjścia.

Marek zajęty był jakimś gościem, ale pewnie i tak nie miał do niego żadnego interesu, tylko robił za posłańca.

Wróciwszy na działkę, odbył „przyjemną” pogawędkę z sąsiadką. No cóż… kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie, czy jakoś tak… Graba był pewien, że prawicówna odpłaci mu się z nawiązką. Wszedł do domku i zaparzył sobie melisy, po czym napisał do Janka, by do niego wpadł, to pójdą do alfy.
Miał nadzieję, że nerd nie poszedł już spać.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 14-07-2017, 19:16   #124
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Sprawa ptasząt

Pani Maria popłakała się z radości zaczęła ściskać dłonie weterynarzowi - Dziękuję, będzie trudno ale jakoś sobie poradzę. Dzisiaj przekopie ogródek w poszukiwaniu robaków a jutro wybiorę się do sklepu dla wędkujących żebym sobie ziemi za mocno nie wyjałowiła - Kobieta była uosobieniem zmienności natury w jednej chwili wzruszona do łez w następnej już szeptała o jakiś interesach z Igorem. Wszystkim jeszcze raz podziękowała i w towarzystwie brodacza udała się w stronę swojej działki.

Biednego Franka przeprawy z dziwakami

Gdy wrócił na własne śmieci okazało się że pajęczy duszek skończył już z czajnikiem i zajął się polepszaniem stanu instalacji elektrycznej w ścianach.

Janusz nie spał zjawił się u Franka kilka minut po wysłaniu wiadomości zdaje się że czas który minął od ich rozmowy technomag poświęcił na przygotowanie cosplayu Tonyego Manero z "Gorączki Sobotniej Nocy" stał teraz na ganku wilkołaka w białej sportowej marynarce, białych spodniach tak zwanych dzwonach, plastikowych butach na platformach.

Miał też czarne okulary na nosie a włosy lśniły mu od żelu na magicznej koszulce tym razem widniał rogaty diabeł o czerwonej skórze również ubrany jak postać którą grał Travolta ikoniczna scena tańca na podświetlanej podłodze została przeniesiona w bardziej piekielne okolice płynącej magmy a nad diablikiem wykonującym pozę z uniesioną dłonią znajdował się płonący napis DISCO INFERNO.

- I jak ? Pomyślałem że był młody w latach 80tych i w ten sposób zyskam nieco sympatii- Wyjaśnił Geek. Poszli do domu Pana Andrzeja czuły słuch Graby wyłowił jakieś hałas z wnętrza przesuwanie mebli ?

Po zapukaniu do drzwi rozległo się głośne "Chwila!" Śmietnikowy Szaman otworzył drzwi w spranych dresowych spodniach wciągniętych nieco za wysoko nad pępek i koszulą narzuconą na gołe ciało. Stary był dobrze umięśniony, klatę porastała mu gęsta szczecina czarnych włosów. Był spocony, oddech miał płytki a po szyi ciekła mu strużka krwi pachniał seksem i był wyraźnie zirytowany.

Gdy zobaczył Franciszka wziął głęboki oddech i się uspokoił komu innemu posłał by pewnie wiązankę ale członek stada zasługiwał na więcej usłyszał więc grzeczne - Eh, to ty Jaskółko czy coś się dzieje ? eee nie, czekaj to głupie pytanie skoro tu jesteś to jasne że się dzieje... Czy mamy kolejny alarm i czy sprawa może poczekać do jutra?- Widać krew zaczęła powoli napływać do górnej głowy rozmówcy.


Przygody Igora z napitkiem

Pani Maria nie moralizowała już więcej skinęła głową po zamknięciu sprawy ptasząt które wyraźnie ożywiły się pod wpływem czarów maga Babcia Kwiatek zaprosiła go do siebie na działkę.

Gdy już weszli do domku poprosiła go żeby zaczekał i na parę minut zniknęła w bocznym pokoju aby po upływie kilku minut powrócić z buteleczką po soku Tarczyn pojemności 200 mililitrów wypełnioną jasno złocistym płynem co dziwne, nie było słychać żadnych dźwięków otwierania szafek czy brzdęku butelek.

- Jeden kieliszek działa przez trzy dni. Uczucie trwa trzy dni i jest bardzo silne można je osłabić rozwadniając nalewkę włożyłam w zrobienie jej dużo pracy to nie jest zrobione z jakieś zwykłych ziółek a moc zawdzięcza tylko magicznemu bimbrowi! Hodowałam je w moim magicznym ogródku... - Starsza Pani spłonęła rumieńcem uświadamiając sobie dwuznaczność tego co powiedziała kaszlnęła i podjęła wątek - Mam swój kawałek Arkadii, coś takiego jak Destylator Andrzeja wy to chyba nazywacie Zasłoną? W każdym bądź razie tam uprawiam moje specjalne zioła poje je intencjami w tym przypadku miłością, romansem oraz chucią szkoda gadać ile Harlequinów musiała im czytać… Do tego blask! Mnóstwo blasku musiałam wtłoczyć w nalewkę kiedy się przerabiała musisz wiedzieć że ja blask czerpie z ciężkiej pracy fizycznej w ogródku i grządkach! Krótko mówiąc złociutki to droga impreza ale przecież Dama i Dżentelmen nie będą rozmawiać o gotówce szczególnie że możemy sobie wzajemnie pomóc… Na otwarcie rachunku wzajemnych przysług proponuje żebyś poparł mnie w sprawie z Wróblicą. Widzę te twoje dzikie kurwiki w oczach i pamiętam jak wyglądało ostrze przymierza w twoich rękach pewnie byś ją99 poparł ale ona nie ma ci nic do zaoferowania czy dobrze pamiętam chciałeś założyć własny ogród za Zasłoną ? Mogę w tym pomóc.- Dała rozmówcy kilka minut na przemyślenie oferty.

- A teraz wybacz, czeka mnie trochę nocnego pielenia grządek połączonego z poszukiwaniem pokarmu dla moich maleństw- Pani Maria wyciągnęła z szafki grabki, saperkę oraz noktowizor na oko radziecki zgasiła światło w pomieszczeniu i zaczęła powoli iść do wyjścia dając do zrozumienia że spotkanie skończone.

Tej samej nocy po północy domek działkowy Marka

Marek chyba powinnien zerknąć na obejście, możę ktoś w ramach dowcipu przyczepił gdzieś na domu lub ogródku karteczkę z napisem "Pomagam białogłowym w potrzebie" ? Już druga w przeciągu paru godzin kobieta wkroczyła w jego progi prosząc o pomoc.

Kurtyzana zwana przez poprawnych politycznie pracownicą seksualną a przez zwykłych chamów po prostu dziwką podniosła futerko z podłogi i ponownie się nim okryła. Usiadła na krześle i napiła się herbaty dopiero wtedy przestała się trząść uśmiechnęła się tym razem szczerze - Rzeczywiście pyszna masz studnie głębinową ?- Spytała po czym, zaczęła stukać czerwonym tipsem w kubek wyraźnie zastanawiając się od czego zacząć opowieść.

- Pracuje w domu publicznym Pana Tracza "Ojcowiźnie" traktował nas uczciwie nie było gwałtów, świetna opieka lekarska, dziewczyny nie były do niczego zmuszane i uczciwe nam płaci nawet nielegalnym Ukrainkom i Białorusinkom, mało bo mało ale od niektórych dziewczyn słyszałam że mogło by być dużo gorzej a Janusz tłumaczył mi kiedyś że to dobre dla biznesu bo wtedy żadna z nas nie pójdzie na skargę do psów wszystko było super dopóki nie zatrudnili nowego DJa Azjaty.

-Z zewnątrz wydaje się radosnym wietlamczykiem chociaż większość ludzi myli go z japońcami. Zawsze jest uśmiechnięty i dowcipny tylko ja widzę jego prawdziwą naturę... Zaczął używać dziewczyn niektórym się to podoba mają na jego punkcie obsesje! Inne wydają się być wypalone emocjonalnie jakby je torturował - Opowiadała coraz bardziej przejęta.

- Próbowałam interweniować u Pana Janusza powiedziałam mu że torturuje je i daje im jakieś prochy a w Ojcowiźnie panuje absolutny zakaz ćpania. Uwierzył mi zarządził pełną obdukcje oraz badania krwi ale wszystkie były czyste! Teraz jestem w niełasce u Pana Tracza... Po wszystkim Macka podszedł do mnie i powiedział "Masz szczęście że jesteś śmieciem. Do śmieci to spuszczałem się jak byłem szczylem nie jesteś nawet godna mojej uwagi" i pokazał mi swoje prawdziwe oczy takie straszne żółte i wyupiastę jak u ośmiornicy zamknęły się pionowo... - Znów zadrżała na to wspomnienie.

Znowu napiła się herbaty - Nie wiem o co mu chodzi z tym śmieciem może o to że byłam zakonnicą?- Przez chwilę wystraszyła się że powiedziała za dużo ale gdy nie zobaczyła ze strony Krzykowskiego potępienia kontynuowała - Do dzisiaj nie wiem dokładnie co się stało pochodzę z małej po PGRowskiej wsi, rodzina była duża biedna i religijna. Byłam prawdziwą zakonnicą z powołania nie przeszkadzało mi nawet że byłyśmy co najwyżej wyświęconymi sprzątaczkami aż się sama dziwię że człowiek może tak się zmienić w parę lat... - Westchnęła.

- Wszystko się zmieniło gdy pojechałam pomagać ewangelizować przystanek Woodstock. Wszystko było super pozytywni młodzi ludzie którym dawałam dobry przykład własnym postępowaniem nawet zbierałam śmieci razem z nimi ale zamiast dać im przykład sama im pozazdrościłam wolności i pewnego wieczoru złamałam wszystkie śluby i niedługo potem zrzuciłam habit. Nie miałam żadnego wykształcenia ani ubezpieczenia rodzina mnie wyklęła jako kurwę babilońską Tracz jakoś usłyszał o tej sprawie bardzo mu się to spodobało i zaproponował mi pracę a teraz stracę nawet to! - Zalała się łzami.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-07-2017 o 14:18.
Brilchan jest offline  
Stary 17-07-2017, 21:41   #125
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor swoje odczekał, a następnie spokojnie wysłuchał oferty Babci Kwiatek. Oczywiście dając przy tym wszelkie objawy tego, że jej słucha i co tu dużo mówić... był zadowolony, bo jak inaczej określić wejście w sojusz z babinką na którym mógł tylko zyskać?

Prawda. Był drapieżnikiem. Prawda. Wierzył w prawo dżungli i to, że tylko silni mieli prawo żyć. Prawda... ale jeśli Krwawa Wróblica urządza sobie zwierzęcą arenę śmierci i poi swoje powidła swoją krwią to już było to wynaturzenie. Zrozumiałby, gdyby to było kilka sztuk, ale obraz jaki malowała starowinka był nienaturalny i nie miał nic przeciwko ukróceniu tego procederu. W końcu w życiu jak na ringu. Doping był zakazany. No, powiedzmy...

- Zgoda. Masz mój głos w tej sprawie. - powiedział Babci i skinął głową odbierając buteleczkę - Teraz już nie przeszkadzam, a pomoc przy Zasłonie będzie mile widziana. Jak dobrze pójdzie podreperuje to nasz budżet.

Z tymi słowami i życzeniami spokojnej nocy ruszył do swojego domku sprawdzając na zegarku godzinę. Wszystko od niej zależało. Chciał zadzwonić do sekretareczki, ale... czy nie było a późno na to?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 18-07-2017, 20:20   #126
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Słuchał kobiety gotując jej herbatę, a gdy rozmowa zeszła na Wietnamczyka, zalał Wi-fona. To była zaiste frapująca opowieść. Ciekawe, na ile kobieta rozumie swoją sytuację? Chyba nie była w pełni lub nawet w ogóle świadoma kim, lub czym jest. Owy Wietnamczyk też był czymś ciekawym, czyżby był wampirem? Lub Czymś innym. Potem doszła do meritum. Nigdy nie spotkał nikogo, ze swego rodzaju
- Mogło mu chodzić o coś nieco innego. Powiedz, gdy patrzysz na mnie, co widzisz?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 19-07-2017, 09:03   #127
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Graba patrzył na nolifa z pokerową twarzą. W środku jednak skręcał się ze śmiechu i podziwiał nawet inwencje twórczą chłopaka. Z Janka był spoko gość. Może trochę szalony… ale kto w tych czasach nie był?
-Dobra… może cie nie wyśmieje… - Weterynarz wyszedł z domku i poprowadził maga na działkę drugiego wilkołaka…

„Nosz kurwa ja pierdole…” Franka wyszczerzył się jak zażenowany przygłup, lekko czerwienic na twarzy. Powinien się zapowiedzieć, a jak ten baran polazł w ciemno i przerwał alfie zabawę z żywym trupem… Kwestię jego predyspozycji seksualnych postanowił dyplomatycznie przemilczeć, gdyż on sam wcale nie był lepszy… może i każdy jego kochanek miał bijący puls w nadgarstku, ale wedle niektórych osób w społeczeństwie i tak uważany był za dewianta.
- Sooorry… zapomniałem zadzwonić, czy ee jutro ooo eee dwunastej będziesz mieć chwilę? Znalazłem kogoś, ale to może poczekać, kto może nam pomóc z duchami technologii… No to… do jutra… jeszcze raz przepraszam.. - Nie czekając na odpowiedź starszego mężczyzny, złapał pod ramię wyfircykowanego kompana czającego się za jego plecami i powiódł pod furtkę, sycząc mu przez zęby, by się nie stawiał i nie zadawał pytań.
Za płotem jeszcze raz skinął na alfę, po czym czym prędzej dał chodu, ganiąc się w myślach za swoje imbecylstwo…

- Jutro o dwunastej… tutaj… to znaczy nie tu… ale pod furtka do Andrzeja… i ubierz się normalnie, ok? Ok… - Poklepał Janko Muzykanta w plecy, gdy już odeszli w równoległą alejkę i zniknęli z ewentualnego pola rażenia.
Wilk powachlował się koszulką, oddychając swobodniej, po czym parskał śmiechem, następnie pożegnał się z technomantą i wrócił do siebie, wychylić szklaneczkę whisky, zrobić sobie dobrze i pójść spać.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 20-07-2017, 06:56   #128
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Marek

- Widzę olbrzyma o czerwonych oczach. Bardzo umięśnionego z młotem w dłoniach nosisz cień jak płaszcz albo inne ubranie... To zaczęło się niedawno! Zaczęłam widwać różne rzeczy po tym jak zatrudnili tego DJ Michała sądzę że to Pan Bóg daje mi znać że się na mnie nie gniewa a wszystko co mnie spotkało miało na celu uratowanie tych dziewczyn przed potworem - Odpowiedziała Podmieniona która chyba rzeczywiście nie wiedziała czym jest.

Igor

Było parę minut po dwudziestej pierwszej wpływ szamana na upadły świat chyba rósł bo ledwo sprawdził godzinę na telefonie i zaczął rozważać zatelefonowanie do sekretarki Tracza a aparat sam się rozdzwonił przekazując połączenie od obiektu jego zainteresowania - Witaj drwalu właśnie wyszłam z pracy i zastanawiam się co zrobić. Czy powinnam pójść na randkę z pewnym przystojniakiem ? Zaprosić go do siebie ryzykując że brodaty siłacz który chodzi tak jakby studiował sztuki walki weźmie mnie wbrew mej woli ? Może lepiej pójść do niego gdzie będzie miał dostęp do wszystkich napojów i przewagę znajomości terenu? Hmm, chyba najbezpieczniej byłoby umówić się w miejscu publicznym gdzie będę mogła w razie kłopotów krzyknąć o pomoc... Jak sądzisz ? - Po tonie głosu mogło się zdawać że dostał telefon z linii 0-700. Kobieta najwyraźniej świetnie się bawiła.

Franek

Pan Andrzej pokiwał głową - Zgoda i tak miałem zwoływać zebranie to do jutra- Zatrzasnął drzwi i zamknął zasuwę w ogóle nie zwracając uwagi na chłopaka w białym garniaku którego przyprowadził młodszy wilkołak.
- Normalnie ?- Zdziwił się technomag powtórzył to słowo kilka razy pod nosem jakby nie do końca rozumiał jego znaczenie - Ok to ja idę na dyskotekę bo szkoda pracy włożonej w kostium dobranoc- Wyciągnął z wewnętrznej kieszeni marynarki słuchawki i podśpiewując "Staying Alive" Bee Gees ruszył w kierunku wyjścia z działek.

***

Kochającego Inaczej Nocnego Łowce znów obudziły poranne krzyki tym razem jednak nie była to modlitwa - Panie Franciszku! Jesteś tam?! Potrzebuuje poomocy- Przed bramką stał Sebix krwawiąc jak zarzynana świnia z głębokiej rany na przedramieniu Graba na pierwszy rzut oka widział że będzie trzeba szyć gdy podszedł do płota ranny spytał - Słuchaj stary ludzie gadają że jesteś weteryniarz czy mógłbyś mi pomóc ? Bo nie chcę jechać na pogotowie i przyznać że mnie własna baba pobiła. Dobrze zapłacę.- Spąsowiał ze wstydu.

- Mojej żoncę Karynie coś odpierdoliło jakiś koszmar miała czy coś rozbiła lampę nocną a potem zaczęła mnie napierniczać odłamkiem... Nie sądziłem że takiej krzepy dostanie od biegania po ciąży na siłcę sama ledwo co się skaleczyła zoułza kochana- Mimo bólu i upokorzenia widać było że nadal jest wpatrzony w żonkę jak w obrazek i cieszy się że nie ucierpiała.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-07-2017 o 14:38.
Brilchan jest offline  
Stary 20-07-2017, 13:31   #129
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Thearcha uśmiechnął się lisio słysząc głos w słuchawce. Gdzieś w tyle jego umysłu ruszała cicho analiza całej sytuacji, ale nie mógł jej pozwolić wejść w świadomość... przynajmniej do czasu jak ustalą konkretne sprawy.

- Wszystko zależy od tego czy piękna, boska wręcz anielica jest w stanie zaryzykować spotkanie z tak nieokrzesanym brodaczem... - mruczał do słuchawki podejmując 'grę' - ...jestem pewny, że z chęcią zabrał by ją do do siebie, a nawet skusiłby się odwiedzając ją u niej... Nie mniej, to ich pierwsze właściwe spotkanie, więc myślę, że zaproponowałby wizytę w Noci e frutta... znasz może? Przyjemna włoska restauracja, a co potem... niech będzie dla nich niespodzianką. Pytanie tylko, czy brodaty dzikus z lasu ma odebrać nieboską piękność której urody zazdroszczą anioły? Byłby w ciągu piętnastu minut, a nawet i wcześniej...

Thyrsus miał dziwne przeczucie. Prawda, zdarzały się przypadki sprężenia czasoprzestrzennego kiedy działy się rzeczy, ale do tego potrzebna była silna więź, lub bardzo mocno rozwinięty instynkt... to jest, w przypadku Śpiących. Magowie mieli w tym zakresie łatwiej, ale nadal nie było to coś pospolitego. Zastanawiał się więc, czy sekretareczka należała do Przebudzonych? Patrząc po zachowaniu to obstawiałby Ścieżkę Ostu... może jednak ma predyspozycje do tej Ścieżki i jeszcze Śpi? A może to był najzwyczajniej w świecie przypadek? Tylko, że... Tchearha dobrze wiedział, że coś takiego jak przypadek nie istnieje... Tak czy inaczej, jak się spotkają to będzie musiał mieć na nią Oko.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 20-07-2017 o 14:23.
Dhratlach jest offline  
Stary 24-07-2017, 14:17   #130
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek Krzykowski
Kowal się uśmiechnął. W życiu niewiele myślał o Bogu i Religi, może gdyby urodził kimś innym, ale tak, to miał zawsze jakiś inne problemy i obiekty zainteresowań. Jednak choć on boga nie szukał, to Bóg go odnalazł i przez to stał się kimś innym… Stał się sobą.
- Mniej więcej dobrze widzisz. Tylko… Ja i ten Wietnamczyk należymy do jednego rodzaju… Tak jak i on jestem potworem, zesłanym tu by nauczać ludzi… w uproszczeniu. Nie lękaj się. Twoim koleżankom i tobie nic nie grozi z mojej strony… Prawdopodobnie. Jednak skontaktuje się z przyjaciółmi… Pewnym wilkołakiem i czarownikiem i porozmawiamy z nim… Lecz niczego nie jestem w stanie obiecać.
-
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172