Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2017, 23:15   #137
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Dzień po lądowaniu: 157. Czas do zimy: 25 dni
Planeta XA82000-0/Avalon, Kolonia.



Melathios Sofitres

SZKOŁA AVALOŃSKA ZAPRASZA

Jesteś nowym kolonistą?
Słyszałeś, że lokalne jedzenie może Cię zabić
i dlatego jedziesz od miesiąca na racjach z tubki?
Nie bądź kretyn i wyedukuj się już teraz!
Na Avalonie, naszym nowym domu żyją setki stworzeń,
z których poznaliśmy zaledwie parę tuzinów.
Nie pozwól by tobie lub komuś z twojej rodziny
stała się krzywda podczas kolejnej wyprawy do kibla!
Zgłoś się do szacownego Dr Melathiosa Sofitresa już dziś,
by nie obawiać się o jutro.

Opłata za lekcją jest opłatą dobrowolną. Dr Mel przyjmuję zapłatę w kredytach Imperium, przedmiotach użytkowych oraz w okazach Avalońskich.


Odpowiedź ze strony kolonistów na powyższe ogłoszenie, prawdopodobnie zaskoczyła nawet, albo przede wszystkim samego organizatora - doktora Melathiosa. Na szczęście ostatecznie, udało się wszystkich pomieścić. Mógł cieszyć fakt, że prócz licznych osób dorosłych, byli wszyscy młodsi mieszkańcy Avalona. Był tam nawet Louis Bouleau, który od dłuższego czasu pozostawał pod obserwacją psycholog. Najwyraźniej stan poprawił się, a to oznaczało, że już wszyscy koloniści najgorsze mieli za sobą (Quay Mla również powoli zaczął powracać do życia kolonialnego).

Sam wykład, choć miał charakter bardziej popularno-naukowy był z pewnością historyczną chwilą. Był to pierwszy wykład na tej planecie. W mniejszym, czy większym stopniu, z pewnością było to coś godnego uwagi.

Całość zajęć umilał pewien gość. Był to podarunek od prorokini Amy Aly, która również pojawiła się na spotkaniu. Było to zwierzę, które ponoć samo zawitało do kolonii i było zadziwiająco ufne. Oprócz tego, Melathios otrzymał trochę pieniędzy i paczkę papierosów.


Pod koniec spotkania, Melathios miał dwóch nadgorliwych „studentów”. Pierwszym był Kze’tah, który jak obiecał, tak zrobił i pojawił się na wykładzie. W prawdzie spóźniony, ale tłumaczył to spotkaniem u gubernatora. Kze’tah miał wiele do powiedzenia, choć wiele z jego informacji były na poziomie amatorskim, które należałoby potwierdzić. Pokazał Melathiosowi noże, jakie wykonał ze szponów Ostroryja Spiczastopiętego. Twierdził, że są wyjątkowo wytrzymałe i z jakiegoś powodu, łatwo krzesi się nimi ogień. Opowiadał też o mniejszych odpowiednikach Benaku, które ponoć żyją w licznych grupach i mogłyby nadawać się do hodowli.

Ciekawym stworzeniem były nazwane przez Kze’taha „bydlaki”. Potężne stworzenia i niebezpieczne. Kze’tah ostatnio widział je w pobliżu wulkanu na południowy-wschód. Mówił, że zastanawiał się czy nie spróbować oswoić któregoś jak „Parcha”, jako środek transportu, ale były one tak duże, że dosiadanie ich byłoby kłopotliwe.


Kiedy Kze’tah opowiadał o tym i wspominał trochę o wyprawie po łanie Avalońskie, Melathios dostrzegł za jego plecami Louisa Bouleau. Był to dość dziwny chłopak. Z jednej strony wydawał się chorobliwie nieśmiały, a z drugiej często patrzył wzrokiem nieomal wyzywającym. Można było spodziewać się pytania o któreś ze stworzeń, lecz chłopak zapytał o rzecz, która z pewnością mogła zadziwić. Brzmiało ono:
- Czym jest projekt P A N D O R A? – ostatnie słowo, chłopak przeliterował czytając z kartki. Było to pismo dziecka, co do tego nie było wątpliwości.

Doktor Melathios znał niewiele źródeł, które traktowały o tej historii, czy tez legendzie Argonautów, mimo że był w nich obeznany jak mało kto. Jedynym chyba z nowszych opracowań były „Mosty Spalone Przez Czas” Johana Chórto, w którym autor napomina o przedsięwzięciu zwanym „Pandora”, lub w innych tłumaczeniach zwanym projektem „Puszka Pandory”, jednak nie wyjaśnia do końca czym był, a jedynie nakreśla globalna katastrofę, jego skutki. Podczas burzliwych lat zwalczania psioniki i pamięci o Argonautach w Imperium zaginęło wiele pism i publikacji, niektóre były zwyczajnie cenzurowane i zakłamywane. Dlatego to właśnie na tych starszych, cudem zachowanych pismach można było polegać najlepiej. Było ich kilka i choć niektóre zdawały się przeczyć sobie, stanowiły najbogatsze źródła informacji o tej starożytnej cywilizacji. Były jeszcze oczywiście pozostałości po Argoanutach co jakiś czas znajdowane na nowych planetach. Melathios sam kiedyś brał udział w ekspedycjach na takie planety. Miał pewną wiedzę w tej materii, ale to, że młody pytał się o taką rzecz w wieku sześciu lat było zaskakujące! Mało kto znał w ogóle opowieści o projekcie P A N D O R A.


Social Status (odzew): 2d6=8! DM:-2(łatwy) +1DM (charakterystyka) zdany!
efekt: +3
zarobek: zwierzak od Amy Ala, 250 kredytów, paczka papierosów (50 kredytów)

 
Rewik jest offline