Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2017, 00:28   #84
Gormogon
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
Marty Blake wbiegł do pomieszczenia wraz z Kimberly oraz Samanthą. przy okazji pomagając Lulu. Po zatrzaśnięciu i zaryglowaniu drzwi chłopak dopadł jakieś krzesło i uzbroił się w długi drewniany drąg wyrwany z siedziska. Broń obuchowa na tamten moment zdawała mu się lepsza od krótkich ostrzy, choć skrycie marzył o porządnej siekierze. Sama sytuacja w jakiej się znalazł była nieźle popierdolona i nie widział sensu w rozmyślaniach jak właściwie jest źle. Adrenalina, tak jak na meczu koszykówki, robiła swoje.

Pomysł Danny'ego wydał mu się naprawdę dobry, autobusem wszyscy mogliby uciec z tego piekła.
- Zróbmy to Dan, im szybciej, tym lepiej - zareagował na wywód kumpla.

Odciągnięty na bok musiał przez chwilę przetrawić, to co właśnie zostało powiedziane. Pomysł nie szczególnie przypadł mu do gustu, ale nie chciał oddzielać się od tej części klasy. Po chwili namysłu odpowiedział.
- Poczekajcie na mnie 15 minut, jeśli nie uda nam się zdobyć kluczyków to możemy tak zrobić, ale poczekajcie. Tylko razem damy radę.

Marty podszedł do Danny'ego i potwierdził mu gotowość. Na odchodne rzucił tylko krótkim "Kocham Cię Kimberly Hart". Miał nadzieję, że za chwilę się spotkają i razem uciekną autobusem do domu.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline