Szedł z tyłu grupy nie spiesząc się. Miejsce coraz bardziej mu się podobało. "Zrobiłbym tu niezłą imprezkę" rozyślał z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Bagaże jak bagaże... kase miał przy sobie więc w razie potrzeby mógł kupić nową torbę z ciuchami. "Bananowe dzieckopomyślał sam o sobie z twarzy wciąż nie schodził mu uśmiech. Rozglądał się uwaznie dokoła z wrodzonej ciekawości.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |