Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-06-2007, 13:23   #11
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Dziewczyna zeskoczyła ze stopnia autokaru na żwirową alejkę, małe kamyczki zachrzęściły pod jej butami. Wyprostowała się, odgarnęła kosmyk włosów, który złośliwie opdał jej na oczy i oniemiała ze zdumienia. Stała przed wielką, starą, wiktoriańską posiadłością, misternie kuta brama zaskrzypiała lekko, jakby na powitanie. Magdę zawsze fascynowały takie miejsca, mim starszy i bardziej dziwaczny dom tym lepiej.Podeszła powoli i dotknęła bramy, chłodny dotyk metalu sprawił, że przeszedł ją dreszcz.

-Pięknie-szepnęła do siebie.

Takie miejsca mają w sobie coś magicznego, mają duszę, pomyślała. Z transu wyrwało ją przenikliwe krakanie wrony, która przysiadła na ogrodzeniu tuż nad nią. Dziewczyna machinalnie sięgnęła do torebki, wyciągnęła papierosa i zapaliła.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 12-06-2007 o 14:22.
MigdaelETher jest offline  
Stary 12-06-2007, 20:09   #12
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wysiadł zaraz po Magdzie. Zrobił kilka kroków i rozejrzał się dookoła. Piękna posiadłość zaparła mu dech w piersiach. Wielki dom, dużo zieleni i pełno miejsca... Czuł się taki "mały". Przy metalowej bramie stała jego ukochana. Zrobił dwa kroki w jej kierunku i zatrzymał się.
Piękne miejsce... Pewnie będą chcieli, żebym zrobił im broszurkę albo inną reklamę hotelu, sama przyjemność, uśmiechnął się i ruszył w stronę dziewczyny.
Magda stała plecami do niego. Podszedł do niej najciszej jak potrafił i objął czule.
-Skarbie co ja Ci mówiłem o papieroskach?- pocałował w policzek.
 
Panda jest offline  
Stary 13-06-2007, 16:49   #13
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Reszta grupy, ktora nie zostala wywolana pozegnala was wybuchem smiechu na "Adios" i licznymi zyczeniami dobrej zabawy. Autokar w koncu ruszyl zostawiajac was przy beamie wraz z zarzadca. Cedryk cierpliwie czekal az wszyscy powoli zwrocicie na niego uwage. Lekko zmarszczyl brwi widzac zapalonego papierosa w dloni Magdy jednak odezwal sie dopiero gdy Wanda spytala go o bagaze.
- Wkrotce tu dotra i zostana przeniesione do wszych pokoi. Chodzcie za mna.
I nie czekajac na wasza reakcje ruszyl powoli w strone wnetrz.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 13-06-2007, 19:36   #14
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Widząc minę Cedryka dziewczyna zgasiła paierosa. Ach ci pompatyczni angole i ich zakazy palenia w miejscach publicznych, jak ja się o tego przyzwyczaję, pomyślała zgryźliwie. Popatrzyła na resztę i ruszyła biegiem za mężczyzną, który zdązył już przejś całkiem spory kawałek. Kiedy go dogoniła, zwoliła i obruiła się do pozostałych.

-No chodźcie, bo kolaja nam wystgnie!- zawołała.
 
MigdaelETher jest offline  
Stary 13-06-2007, 19:52   #15
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Ruszyła powoli, choć bez przesadnego ociągania się. Przyglądała się uważnie terenowi - niskie ogrodzenie, klasyczny hotel, a ruchu jakoś tak niewiele. Żadnych gości przewijających się po parku, dziesiątek samochodów... No może jest parking podziemny? Hm. Wątpliwe.

Martwiła się o swoje bagaże, nie lubiła pozostawiać własnych rzeczy w rękach innych. Wszystko chciała mieć pod kontrolą - moje więc ja powinnam za to odpowiadać.

Przyspieszyła kroku by dogonić zarządcę i powiedziała:
- Bardzo tu pusto. Czy będziemy obsługiwać jakąś większą grupę, która dopiero przybędzie?
 
Wernachien jest offline  
Stary 13-06-2007, 22:39   #16
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Szedł z tyłu grupy nie spiesząc się. Miejsce coraz bardziej mu się podobało.
"Zrobiłbym tu niezłą imprezkę" rozyślał z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Bagaże jak bagaże... kase miał przy sobie więc w razie potrzeby mógł kupić nową torbę z ciuchami. "Bananowe dzieckopomyślał sam o sobie z twarzy wciąż nie schodził mu uśmiech. Rozglądał się uwaznie dokoła z wrodzonej ciekawości.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 14-06-2007, 11:07   #17
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał
Michał powoli ruszył z resztą grupy. "No chodźcie, bo kolaja nam wystgnie!"-cuż to za zdanie. I to jeszcze wypowiedziane w takim miejscu. Musiał przyznac że ktos zadbał o zeleń wokół hotelu. Miał wielką nadzieję na piękny widok z okna.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 14-06-2007, 14:17   #18
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Magda znów uciekła, wyrywając się z jego uścisku. Obrócił się na pięcie, aż wykopał mały dołek w dróżce, i poszedł za innymi.
Po drodze rozglądał się dookoła i rozmyślając, co mogą chcieć od niego Ci ludzie, przecież ten dom był tak piękny, że żadna obróbka nie była mu potrzebna... Dziwne.
Byle łóżko było wygodne, pomyślał, patrząc na Magdę, uśmiechnął się pod nosem.
Jedno go zastanawiało, czemu ta blondynka jest taka cicha? Nie lubił skrytych ludzi, sam był otwarty...
Postanowił, że zagada do niej. Podszedł do niej i kulturalnie się przywitał.
-Cześć, mam na imię Mateusz, ale mów mi Panda, co Cię sprowadza do Anglii?- uśmiechnął się.
 
Panda jest offline  
Stary 14-06-2007, 16:42   #19
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- W rzeczy samej. Za tydzien odbedzie sie w naszym hotelu bal z okazji Dnia ojca. Goscie zostana przez tydzien czyli do pierwszego dnia lata. W miedzyczasie odbywac sie beda liczne imprezy towarzyskie i wystawne obiady. Do tego czasu teren wokol hotelu jak i caly hotel zostaly zamkniete. Macie zatem te najblizsze cztery dni na przygotowanie sie i zapoznanie z obowiazkami. Dzisiaj mysle ze nie bedziemy was dodatkowo juz meczyc. Jutro o godzinie 10 spodziewam sie was w salonie gdzie przedstawieni zostaniecie waszym przelozonym ktorzy to poinformuja was o zakresie waszych obowiazkow obowiazkow.
Wspominajac salon Cedryk wskazal wam potezne i pieknie zdobione drewniane drzwi. Nastepnie poprowadzil was korytazem do prawego skrzydla budynku. Korytaz konczyl sie wysokimi drzwimi, ktore pod lekkim dotykiem zarzadcy otworzyly sie ukazujac wam nastepne przejscie i rzad drzwi po obu stronach.
- Ta czasc dworu w dawnych czasach przeznaczona byla dla sluzby. Obecnie zostala przebudowana i sluzy dla naszych czasowych pracownikow. Jako ze obecnie mamy tylko wasza szustke, mozecie sobie wybrac pokoje ktore wam beda odpowiadac.
Spojrzal na zegarek po czym usmiechnal sie do was.
- Macie teraz czas na chwile odpoczynku. Jezeli bedziecie chcieli wyjsc i pozwiedzac miasto tu sa wasze klucze to bocznej furtki i drzwi kuchennych. Kolacja jest o godzinie dziewietnastej. Niestety na lunch juz sie spozniliscie jednak jestem pewien ze kucharka cos dla was przygotuje jak ja o to poprosicie.
Podal kazdemu z was po dwa klucze.
- Ja niestety nie moge wam poswiecic teraz wiecej czasu. Mam nadzieje iz sie wam tu spodoba. Do zobaczenia jutro.
Sklonil lekko glowa po czym odszedl droga ktora przyszliscie i zniknal za zakrentem zostawiajac was samych.


Marek
Idac za reszta grupy podziwiales liczne obrazy wiszace na scianach jak i przepiekne okazy broni bialej licznie porozwieszanej na scianach. Wszystko bylo w doskonalym stanie i wrecz zapraszajace do uzycia. Obrazy dosc szybko zwrocily twoja wieksza uwage. O ile bowiem twoja wyobraznia nie platala ci figli to bylbys gotow przysiac iz na kazdym z nich jest ten sam mezczyzna i ta sama kobieta. Stroje coprawda sie zmienialy, podobnie bizuteria i styl malarza jednak twarze pozostawaly takie same (no moze z delikatnymi zmianami kosmetycznymi). Albo wszyscy byli ze soba bardzo spokrewnieni albo sam juz nie wiedziales co.


Mateusz
Dziewczyna przystanela na chwile jakby zdziwiona tym ze ktokolwiek zwrocil na nia uwage. Po chwili jednak ruszyla dalej zmuszajac cie tym samaym do podazenia za nia.
- Sara Domieniek ale mow mi poprostu Sara.
Usmiechnela sie leciutko jakby niepewna tego czy powinna.
- Wlasciwie to sama niewiem dlaczego przyjechalam. Chyba poprostu chcialam sie wyrwac z domu i spedzic milo wakacje. A ty?
Mowila cicho ale i tak bez problemu slyszalej kazde jej slowo w tym pograzonym w ciszy i wygladajacym na wymarly hotelu. Juz miales odpowiedziec gdy niespodziewanie wpadles na Wande ktora wraz z innymi zatrzymala sie na chwile czekajac az zarzadca otworzy ogromne drzwi prowadzace zapewne do dalszej czasci domu.

Magda
Wraz z Wanda szlyscie najblizej Cedryka. Reszta grupy widoczne sie ociagala ogladajac bron i obrazy wiszace na scianach korytarzy ktore mijaliscie. Rozgladajac sie za Mateuszem dostrzeglas go na samym koncu grupy rozmawiajacego z Sara (chyba tak miala na imie ta dziewczyna). Nie byli tak calkiem daleko od ciebie i nawet moglabys doslyszec co mowia gdyby nie to ze przynajmniej ona mowila raczej cicho. Twoje ukradkowe obserwacje chlopaka zaklucil zarzadca przystajac przy duzych drzwiach. Chwile pozniej poczulas lekki wstrzas gdy zostalas delikatnie pchnieta przez probujaca utrzymac rownowage po tym jak Mateusz przez przypadek zapewne ja pchnal. Juz mialas ochote cos powiedziec gdy Cedryk wreczyl ci (jak i pozostalym) dwa klucze po czym z usmiechem na ustach odszedl.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 14-06-2007, 17:32   #20
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
"Conajmniej dziwne..."pomyślał przyglądając się obrazom. Miejsce intrygowało go coraz bardziej. Mieli trochę wolnego czasu i zaproponowano im "zwiedzanie miasta". "Ha dzięki dziadku ale tu mam wszystko czego mi potrzeba..." Popatrzył na pozostałych.
-Słuchajcie może zamiast zwiedzać dziś miasto rozejrzymy się tutaj? Miejsce jest bądź co bądź ciekawe warto byłoby je chyba lepiej poznać... Londyn nam nie ucieknie zresztą, po tej podróży nie mam ochoty na zwiedzanie. Więc jak? Idziecie ze mną? Za piętnaście minut spotkamy się tutaj?- spytał wprost ,z uśmiechem na twarzy. O spostrzeżeniach co do obrazów wolał nie wspominać. W końcu mogło to być zwykłe podobieństwo krewnych. Niezależnie od odpowiedzi wybrał drugi pokój z brzegu w nim również dokładnie się rozejrzał.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172