Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2017, 21:41   #125
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor swoje odczekał, a następnie spokojnie wysłuchał oferty Babci Kwiatek. Oczywiście dając przy tym wszelkie objawy tego, że jej słucha i co tu dużo mówić... był zadowolony, bo jak inaczej określić wejście w sojusz z babinką na którym mógł tylko zyskać?

Prawda. Był drapieżnikiem. Prawda. Wierzył w prawo dżungli i to, że tylko silni mieli prawo żyć. Prawda... ale jeśli Krwawa Wróblica urządza sobie zwierzęcą arenę śmierci i poi swoje powidła swoją krwią to już było to wynaturzenie. Zrozumiałby, gdyby to było kilka sztuk, ale obraz jaki malowała starowinka był nienaturalny i nie miał nic przeciwko ukróceniu tego procederu. W końcu w życiu jak na ringu. Doping był zakazany. No, powiedzmy...

- Zgoda. Masz mój głos w tej sprawie. - powiedział Babci i skinął głową odbierając buteleczkę - Teraz już nie przeszkadzam, a pomoc przy Zasłonie będzie mile widziana. Jak dobrze pójdzie podreperuje to nasz budżet.

Z tymi słowami i życzeniami spokojnej nocy ruszył do swojego domku sprawdzając na zegarku godzinę. Wszystko od niej zależało. Chciał zadzwonić do sekretareczki, ale... czy nie było a późno na to?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline