Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2017, 15:08   #2
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Błękitnoskóry dziwak wszedł do pokoju jakby to on a nie Merdes wszystkich zaprosił przy każdym kroku hałasował niemiłosiernie gdyż, nie dość że miał podkute stalą buty to był obwieszony od stóp do głów tanimi bransoletami. Niektóre były lekko posrebrzane ale większość była śmieciami z cieniutkiego brązu.

Jedyną cenniejszą biżuterią jaką miał na sobie był święty symbol chmury wyciosany z mlecznego agatu oprawiony w srebro który zwisał mu teraz z szyj. Ubrany był w biało niebieski strój podróżnego kapłana a pierś owinął sobie plecioną aksamitną liną.

- Witajcie wszyscy zwę się Alleus z rodu Silverwind jestem Księciem żywiołu powietrza i dumnym Krzykiem w służbie Pani Akadi. Cieszę się bardzo że mogę was poznać. Mam nadzieje że wszyscy tu obecni mamy na tyle rozsądku aby nie pomordować siebie na wzajem ? Jeżeli choć ćwiartka tych opowieści które krążą o tym miejscu jest prawdziwa to fortuny starczy dla nas wszystkich - Przywitał się kapłan nerwowym gestem poprawiając pofarbowanego na czarno irokeza.

Wciąż nie przywykł do nowej fryzury ale długie włosy na pustyni były złym pomysłem. Bransolet też pewnie będzie musiał się pozbyć jakąś kelnerkę czekał zaskakujący napiwek...
 
Brilchan jest offline