Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2017, 17:10   #202
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Fennowi udało się znaleźć jakieś przekąski, czipso podobne, w każdym razie chrupiące, więc idealne, a nawet piwo, świetnie, akurat tuż przed rozpoczęciem meczu. Usadowił się wygodnie na kanapie nogi kładąc na ławie i włączając tv na kanał z meczem blitzballa. Zapowiadała się niezła rozrywka, Zanarkand Abes z Kilika Beast, nie przepadali za sobą zbytnio, więc powinno być ostro.

Plasku, plasku, plasku, plask. Ktoś śmigał przez kantynę w klapkach. Fenn spojrzał w tamtym kierunku i się nieco zdziwił. Młoda, zgrabna ruda laseczka, mająca na sobie jedynie czarne majteczki i koszulkę, pomaszerowała prosto do kuchni, grzebiąc za czymś w lodówce.
- Cześć! - Spojrzała w jego stronę, zza uchylonych drzwi - My się chyba nie znamy, jestem Rose! - Zawołała wesołym tonem.

Suzh przekrzywił lekko głowę przyglądając się tyle nieznajomej. “Doc nie mówił za laska ma taki fajny tyłek. Jak mógł o tym zapomnieć?” pomyślał chwilę podziwiając wystające zza lodówki kształty dziewczyny. Na jej słowa ściągnął nogi z ławy i usiadł wygodniej.
- Cześć. Fenn’Suzh, ale przyjaciele mówią mi Fenn. A więc to Ty jesteś tą osławioną nową załogantką?
- Osławioną? - Zdziwiła się dziewczyna - No spoko, może być... - Rose ruszyła prosto do Fenna z uśmiechem na ustach, i z dwoma zimnymi piwkami w dłoniach.
- Doc nie może się wręcz nachwalić. Mówił że będziesz idealna. Cokolwiek tam wymyślił. - dopił butelkę w której akurat i tak już został łyk, może półtora i odłożył na bok. Rose, stojąc przy kanapie, podała jemu kolejną butelkę, nieco się w stronę mężczyzny pochylając…
- Otworzysz mi też? - Spytała z milusi uśmiechem.
“Cycki też ma fajne.” rzucił okiem nie kryjąc się z tym zbytnio, chociaż nie wlepiając się jak niewyżyty prawiczek podczas rui. Wziął od niej obie butelki najpierw otwierając jedną o drugą którą podał Rose, a drugą otwierając o kant ławy, dobrze że była metalowa, przynajmniej nie będzie śladu.
- Jak się podoba łajba?
- Trochę obleśna - odpowiedziała Rose, pakując swoje zgrabne 4 litery na kanapę. Upiła porządny łyk ze swojej butelki... - O, masz chipsy?! - Nabrała sporą garść, po czym zaczęła się nimi zajadać - Co oglądasz? - Spytała… pakując swoje nogi na kolana Fenna.
- Mecz blitzball. Proszę, powiedz że znasz. - i On usadowił się wygodniej znów zarzucając nogi na stół, i wcale nie przejmując się jej nogami na swoich, wręcz przeciwnie, skorzystał z okazji rzucając okiem na nie, od palców aż po…. czarną bieliznę, tam zatrzymując wzrok na sekundę dłużej.
- Blitzball woooohooo! - Poruszyła nogami i rękami, rozsypując chipsy na własnym dekolcie i przy okazji szturchając Fenna stopami, aż rozlał własne piwo - Kto gra??
- Zanarkand Abes i Kilika Beast. - Suzh uśmiechnął się na reakcję dziewczyny - Niby nic ważnego ale nie mogłem przegapić. - spojrzał się na dekolt Rose, i sięgnął bezczelnie po chipsa - Szkoda by się zmarnował. - wrzucił chrupka do ust puszczając oko dziewczynie.
- Ej, to moje! - Rose niby się oburzyła, sama zjadając chipsa z własnego ciała - Tylko nie mów, że jesteś fanem Beast? - Zamrugała teatralnie oczkami.
- Heh. - zaśmiał się krótko - Szczerze? Al Bhed Psyches jeśli już. Ale z tej dwójki wolę Abes.
- Dobra odpowiedź - Rose uśmiechnęła się do Fenna, po czym chwyciła kolejny kąsek leżący na swych piersiach - Złapiesz? - Powiedziała zadziornie i rzuciła jemu w usta… co zręcznie złapał.
- Ja nie złapię? Hah - uśmiechnął się do niej - No chyba że to był fart. - wziął łyk piwa - To mówisz że skąd jesteś? - wziął chipsa z jej piersi - Te jakoś lepiej smakują.
- Ciekawski jesteś Fenn... - Mruknęła Rose, obserwując, jak zbiera przekąskę z jej ciała - ... powiedzmy, że krążę, to tu, to tam, gdzie akcja, i kredyty - Mrugnęła do niego, po czym sama napiła się piwa, po sporym łyku koniuszkiem języka jeszcze na drobną chwilkę muskając szyjkę butelki.
- Skądś to znam. Wiesz, small talk zanim przejdziemy do konkretów. - uśmiechnął się do dziewczyny kładąc jej prawą dłoń tuż nad kolanem - Tatuś mi mówił że tak wypada.

Rose zmrużyła oczka, golnęła z butelki, a zabulgotało, po czym upuściła ją na podłogę z małej wysokości, flaszka się więc nie rozbiła, choć brzdęknięcie było głośne.
- Będziesz moim tatusiem? - Szepnęła, rozchylając przed nim uda.
- Nie wiem czy zasługujesz na takiego tatusia. - uśmiechnął się do niej. Zaczął wodzić dłonią to w górę to w dół. - Jak myślisz?
- Pokaż, co potrafisz - Rose uśmiechnęła się od ucha do ucha, zakładając ręce za głowę. Położyła się wygodnie, czekając na kolejny ruch Fenna, na co On jedną ręką uniósł jej nogę, i powoli przejechał językiem od kostki do kolana, drugą koniuszkami palców drażnił jej wewnętrzną stronę uda. Ruda z kolei zamruczała zadowolona, po czym przymknęła oczka, czekając na dalsze pieszczoszki. Przez jej koszulkę przebijał zaś już wyraźnie zarys suteczków, potwierdzając, iż takie traktowanie jest jak najbardziej na miejscu. Co nie uszło uwadze Fenna, widząc reakcję dziewczyny kontynuował przejeżdzkę językiem wyżej i wyżej, w tym samym czasie dłoń która drażniła udo przeniosła się na brzuch Rose, podciągając koszulkę. Gdy usta valarianina zbliżyły się do krocza, zamiast zająć się nim, przeskoczyły do pępka, a dłonie powędrowały do piersi kobiety zaczynając taniec z sutkami.

Rose westchnęła ciuchotko, poddając się pieszczotom Fenna, sama jednocześnie grzebiąc trzęsącą się dłonią w okolicach pępka mężczyzny. Była pobudzona, i to bardzo, mocząc własne majteczki. A On właśnie na to liczył, chciał się z nią drażnić, rozpalić do czerwoności, dlatego nie zbliżał się do jej cipki, i nie przestał pieszczot, tylko wędrował dalej w górę, przyssał się do piersi, by po chwili i je zostawić i skupić się na jej szyi, na dołeczku obok obojczyka. Dziewczyna uśmiechnęła się, po czym nieco odepchnęła mężczyznę od siebie. Szybkim ruchem ściągnęła koszulkę, odrzucając ją niedbale w bok. Przywołała kochasia ponownie skinieniem palca, po czym pochwyciła jego potylicę, kierując do jednej ze swych piersi…
Fenn nie stawiał oporu. Lekko ugryzł sutek, tak samo lekko ciągnąc go, wypuścił z ust i ponownie przyssał się do niego. Pokrywając całą brodawkę zassał ją mocno, a sutek szturchał językiem i wodził w koło. W tym czasie lewa ręka zajmowała się drugą piersią, a prawa wodziła po podbrzuszu dziewczyny, to zbliżając się, to oddalając od jej czułego punktu.
- Lubisz... się... drażnić? - Powiedziała nagle Rose, obejmując Fenna nogami w pasie. Dłońmi oderwała jego twarz od swojej piersi, by spojrzał jej prosto w oczy.

Fenn uśmiechnął się do niej.
- Chyba tak jak Ty, prowokować. - odpowiedział nie przerywając pieszczenia piersi ręką.
- Hmmm… nie, raczej nie - W kącikach jej ust czaił się śmiech - Przejdziemy więc do konkretów i mykasz na dół, czy jak? - Mrugnęła do Keetara.
- Gdzie? Tu? - zjechał dłonią z brzucha wprost do łechtaczki którą zaczął się bawić - Czy może jeszcze niżej? - na jego ustach wciąż gościł śmiech.

Sex z Rosą był namiętny i dziki. Dziewczyna nie kryła się z odczuciami, dając głośno znać o tym, co jej sprawiało przyjemność chyba na pół statku. Oboje zapomnieli już o meczu, zajęci sobą, Fenn z kolei przyznał sam przed sobą, iż dawno nie trafiła się jemu taka gorąca i wyuzdana panienka. Było naprawdę świetnie…

"Urwane" na prośbę MG z powodu braku weny
 
Raist2 jest offline