Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2017, 22:10   #4
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Właściciel adamantowego dysku siedział na ziemi. Z wyboru. I, również z wyboru, zdecydował się odwinąć z głowy zwoje jasnego materiału które nosił do tej pory. Odsłaniając swoją brzydką, szarą, goblińską paszczę, włącznie z bulwiastym nosem, wielgachnymi spiczastymi uszami i obwisłymi policzkami. Ale przede wszystkim pozbawioną oczu. Ba, nawet oczodołów.
Białe, gołębie skrzydła zwinięte za plecami wcale nie pomagały jego urodzie. Wysoki - czy też raczej niski - na półtora stopy stwór definitywnie zyskiwał na aparycji dzięki swojemu okryciu.

W głównej sali niezbyt przekonująco udawał że jest prowadzony przez największego psa ze swojego stada. Tutaj zrezygnował z tej szarady. Bezoka głowa obracała się za ciekawszymi dźwiękami, jakby brak oczu wcale nie przeszkadzał mu w przyglądaniu się nowym znajomkom.

- Witajcie - powtórzył po pozostałych - Goście Alectusa - dodał po chwili. Nie skomentował myśli o zdradzie już w pierwszych słowach. Wstydu z własnego zawodu. Obserwował. Szacował. Ale na pewno nie potępiał.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline