Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2017, 08:56   #3
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Cytat:
Ale myślę, że i tak drobna część maszyn da się po rozbiciu wypatroszyć ludziom. Więc to regularna loteria jak przy grzybobraniu czy wędkowaniu u ludzi a stawie rybnym i pieczarkarni u Molocha.
też sobie nie wyobrażam tego na zasadzie "ok chłopaki dzisiaj potrzebujemy rozwalić 8 maszyn tego typu bo mamy zamówienie na takie a takie części, więc tym razem postarajcie się nie uszkodzić ich bardziej niż potrzeba" a raczej na zasadzie że na pobojowisko wychodzą technicy i patrzą co da się pozyskać z wraków a potem kombinują co z tym zrobić.

Obstawiam ze łatwiej o servomotory z maszyn (bo mogą się znajdować na paryferiach) niż o jednostki napędowe, sterujące i akumulatory bo to główny cel ostrzału

Cytat:
Choć po prawdzie rodzi się pytanie skąd Moloch ma surowce na tych Montanach i Dakotach. Coś tam pewnie z rozbiórki pojazdów i miast ale na specjalnie bogate w surowce tereny to nie wylosował tej swojej lokacji
You forgot Alaska
https://pl.wikipedia.org/wiki/Alaska...ctwa_naturalne

Cytat:
- Ma sens. Choć to mnie się kojarzy z warsztatowo - garażowym przemysłem do wytwarzania dość prostych rzeczy (w porównaniu do przedwojennego standardu). Coś ja produkcja stena, nowoczesne ammo (proch) czy elektronika to mi się zbyt trudne wydaje.
Stąd tworzenie sieci duże bardziej skomplikowane fabryki zaopatrujące mniejszych podwykonawców, jedna fabryczka produkuje proch i spłonki, druga łuski a ich wytwory skupują i składają w całość małe manufaktury

Cytat:
- Ale po prawdzie to chyba już podpada pod gadki o Posterunku a nie NYC
zawsze można wydzielić

Cytat:
- Ale mimo to i tak uważam, że takiej globalnej w świecie gry organizacji konecnetrującej się na Froncie to brakuje. Coś większego niż jakieś kontyngenty z NYA czy FA, lokalne milicje czy osławiony Posterunek. Te pomniejsze organizacje mogłyby działać lokalnie, właśnie w takim czy innym akurat miejscu a całościwo chociaż nomnialnie i chociać kontrolował/koordynowałby jakiś większy organizm.
Tyle że coś takiego oznacząłoby że musiałby istnieć jakiś uznawany przez wszystkich autorytet (albo chociaż ktoś na tyle silny żeby pozostałych za mordy trzymać)
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem