Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2017, 21:45   #232
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Adelmus poruszał się powoli ku podstawie kopca. Przeszedł obok miejsca, z którego wygrzebał się nieumarły, a pod którym musiała się znajdować - sądząc po odgłosach stukającego kostura - sala grobowa. Przynajmniej tak podejrzewał. Nie miał czasu sprawdzić, gdyż spieszył się za wyciągającym nogi truposzem. Nie dane mu było jednak dopędzić ożywieńca, który ani chybi z przekory mając nad kapłanem i podążającym za nim Frederickiem przewagę kilku metrów przystanął na krawędzi bagna, odwrócił się i rzucił pożegnalne słowa.
- I po co za mną leziesz? Barewnik i tak cię zabije zanim wysłucha - powiedział i zanim jeszcze zamknął martwe usta zanurkował w błotną topiel.

Na wydarzenia na kopcu mógł mieć oko Leonard, lecz zwrócony doń plecami poświęcał cenne sekundy na zebranie w sobie odwagi. Wziął kilka głębokich wdechów i gdy wyjrzał za róg karczmy widok demona nie przyprawił go o wcześniej odczuwane dreszcze. Przed jego oczyma i bez względu na jego obecność wciąż się działa próba przemożenia ogromnej potęgi.

Wasyl z drużyną zdołali zabić kolejnego kozłogłowego nim sygnał Gustawa nakazał im wycofać się w kierunku zabudowań. Grupa zwierzoludzi właśnie przekraczała niestrzeżony ostrokół i wkraczała drogą do wsi. Szczęśliwie podniesiony na nogi Tankred szedł o własnych siłach a z każdym krokiem jego spojrzenie stawało się bardziej przytomne.

Łucznicy, choć na co dzień byli rybakami, zajęli pozycję pomiędzy chatami i wypuścili dwie strzały. Razem z nimi stał także krasnolud Einar ze swym jaśniejącym pucharkiem, którego światło pozwalało lepiej ocenić odległość do demona. Wieśniacy mimo pomocy khazada spudłowali i przyniesione przezeń magiczne pociski na sznurkach minęły potwora na wysokości czwartego piętra pałacu cara. Celu sięgnął jedynie jeden pocisk - wystrzelona zza pleców krasnoluda i rybaków przez Leonarda strzała pomknęła płaską trajektorią wprost do jedynej dostrzegalnej dziupli. Uzbrojony w zęby otwór w kolumnowym korpusie zawarł szczęki łamiąc promień z cichym szczękiem.

- Oj. Żebyśmy sobie nie pogorszyli - podsumował krasnolud trafienie i pospiesznie wymruczał kilka słów ściskając w dłoni kulkę pszczelego wosku. Każdemu spośród stłoczonych wokół chat obrońców pojawiły się na twarzach oznaki zaskoczenia bowiem wiele dźwięków otoczenia zdało się zniknąć jak za pstryknięciem palców. Słyszeli dobrze swoje głosy i tupot stóp swych sprzymierzeńców ale zniknęły okrzyki zwierzoludzi, szum trzcin i głuche stąpnięcia mrocznego młodego. Demon tymczasem z rozwartą w niemym ryku paszczą ruszył na obrońców.

Test obserwacji
Adelmus (30): 20 udany
Leonard (30): 83 nieudany

Test strachu
Leonard (31): 23 udany
Tankred (31+10=41): 32 udany


 
Avitto jest offline