Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-07-2017, 21:33   #231
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Frederick idzie za Adelmusem. Czujnie rozglądając się, czy nie idą prosto w pułapkę przebrzydłych istot.
 
Anonim jest offline  
Stary 20-07-2017, 21:45   #232
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Adelmus poruszał się powoli ku podstawie kopca. Przeszedł obok miejsca, z którego wygrzebał się nieumarły, a pod którym musiała się znajdować - sądząc po odgłosach stukającego kostura - sala grobowa. Przynajmniej tak podejrzewał. Nie miał czasu sprawdzić, gdyż spieszył się za wyciągającym nogi truposzem. Nie dane mu było jednak dopędzić ożywieńca, który ani chybi z przekory mając nad kapłanem i podążającym za nim Frederickiem przewagę kilku metrów przystanął na krawędzi bagna, odwrócił się i rzucił pożegnalne słowa.
- I po co za mną leziesz? Barewnik i tak cię zabije zanim wysłucha - powiedział i zanim jeszcze zamknął martwe usta zanurkował w błotną topiel.

Na wydarzenia na kopcu mógł mieć oko Leonard, lecz zwrócony doń plecami poświęcał cenne sekundy na zebranie w sobie odwagi. Wziął kilka głębokich wdechów i gdy wyjrzał za róg karczmy widok demona nie przyprawił go o wcześniej odczuwane dreszcze. Przed jego oczyma i bez względu na jego obecność wciąż się działa próba przemożenia ogromnej potęgi.

Wasyl z drużyną zdołali zabić kolejnego kozłogłowego nim sygnał Gustawa nakazał im wycofać się w kierunku zabudowań. Grupa zwierzoludzi właśnie przekraczała niestrzeżony ostrokół i wkraczała drogą do wsi. Szczęśliwie podniesiony na nogi Tankred szedł o własnych siłach a z każdym krokiem jego spojrzenie stawało się bardziej przytomne.

Łucznicy, choć na co dzień byli rybakami, zajęli pozycję pomiędzy chatami i wypuścili dwie strzały. Razem z nimi stał także krasnolud Einar ze swym jaśniejącym pucharkiem, którego światło pozwalało lepiej ocenić odległość do demona. Wieśniacy mimo pomocy khazada spudłowali i przyniesione przezeń magiczne pociski na sznurkach minęły potwora na wysokości czwartego piętra pałacu cara. Celu sięgnął jedynie jeden pocisk - wystrzelona zza pleców krasnoluda i rybaków przez Leonarda strzała pomknęła płaską trajektorią wprost do jedynej dostrzegalnej dziupli. Uzbrojony w zęby otwór w kolumnowym korpusie zawarł szczęki łamiąc promień z cichym szczękiem.

- Oj. Żebyśmy sobie nie pogorszyli - podsumował krasnolud trafienie i pospiesznie wymruczał kilka słów ściskając w dłoni kulkę pszczelego wosku. Każdemu spośród stłoczonych wokół chat obrońców pojawiły się na twarzach oznaki zaskoczenia bowiem wiele dźwięków otoczenia zdało się zniknąć jak za pstryknięciem palców. Słyszeli dobrze swoje głosy i tupot stóp swych sprzymierzeńców ale zniknęły okrzyki zwierzoludzi, szum trzcin i głuche stąpnięcia mrocznego młodego. Demon tymczasem z rozwartą w niemym ryku paszczą ruszył na obrońców.

Test obserwacji
Adelmus (30): 20 udany
Leonard (30): 83 nieudany

Test strachu
Leonard (31): 23 udany
Tankred (31+10=41): 32 udany


 
Avitto jest offline  
Stary 24-07-2017, 08:21   #233
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wasyl czół się jak w przysłowiowym siódmym niebie. Walka jeden na jeden była samą przyjemnością i mało kto był wstanie stawić długi i zacięty opór weteranowi walk gladiatorów.
Niestety sytuacja w bitwie przybrała zły obrót i trzeba było się cofnąć.
- Niech ich Urskoj pochłonie.- Warknął szpetnie.
- Wycofywać się! Nie pozwolić wedrzeć się im głębiej między chaty.- Rozkazał i sam wycofywał się ubezpieczając towarzyszy.

Drozdow zdziwił się na nagłą ciszę która zapanowała. Szybko się rozejrzał w poszukiwaniu czarnoksiężnika zwierzoludzi i sprawdzając czy głosy kompanów i jego są słyszalne dla pozostałych.
- Planują atak gdzieś z boku!- Wyraził swoje obawy. Sam zastanowił się nad szansami walki z demonem i zwierzoludźmi.
Jeśli demon przełamie obronę będą odcięci od wody i raczej marny ich los.
- Wycofujcie się powoli i szukajcie ciasnych miejsc do obrony! Ja idę powstrzymać to coś!- Przełykając ślinę Kapitan Drozdow podjął decyzję.
 
Hakon jest offline  
Stary 25-07-2017, 21:37   #234
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- To było bardzo dobre pytanie. - stwierdził Frederick oczekując od Adelmusa odpowiedzi. Właściwie to chciał też wiedzieć kto to był Bondaryk, czy jakie to tam imię wymienił nieumarły. Tak w ogóle to było dość niecodzienne, że nieumarły mówił. Zazwyczaj nic nie mówią, czasem stepują. Kiedyś Frederick nawet widział przedstawienie "Stepujący Nieboszczyk". Powracając jednak do tematu:
- No dobra, rozumiem, że pod nami są jakieś krypty, mamy do nich wejść, zrobić rozpierdol, coś jeszcze załatwić i wyjść żywym? Brzmi wspaniale, ale czy nie powinniśmy poczekać na resztę ekipy? Oczywiście jestem gotów, żeby tam wejść jak tylko znajdziesz wejście. - w głowie Fredericka zagrała już odpowiednia melodia na te szwendania się po kryptach.
 
Anonim jest offline  
Stary 25-07-2017, 22:00   #235
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Niech cię krasnoludzie! - zawołał łamiącym się głosem Leonard. Przez jedno mrugnięcie oka poczuł niewypowiedzianą euforię - a potem demon złamał strzałę i niewzruszony przed siebie. Splunął ma ziemię.
- Wszyscy na północ, w kierunku rzeki - krzyknął i nałożył strzałę. Nie zamierzał drażnić dalej demona, zamiast tego powoli wycofując się, szukał innego celu; uważnie wypatrywał zwierzoludzi.
 
Fyrskar jest offline  
Stary 27-07-2017, 21:48   #236
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Kapłan mruknął coś zirytowany na pytanie starszego strażnika, za dużo pytań a za mało odpowiedzi - młody kapłan też nie wiedział o czym mówił nieumarły.

-Tak wejdziemy tam, nie boję się nieumarłych i nie lękam się świata umarłych - zresztą i tak nie mam co liczyć na naszych towarzyszy są zapewne zajęcie zwierzoludzmi i demonem.

Nie bacząc na straznika, Adelmus ruszył poszukać wejścia do krypty - przynajmniej laska się przyda.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 27-07-2017, 22:49   #237
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Najemnicy Drozdowa z niezrozumieniem podeszli do wydanego rozkazu. Dowódca nie oglądał się jednak na ich oblicza. Wskazując ostrzem broni na mroczne młode ruszył w kierunku demona. Po kilku krokach zaskoczył go gwałtowny raban i raptem pojął, że to obrońcom sprzyjała czarodziejska cisza izolując ich od przeraźliwego wycia. Sołtys Rulf także musiał to zauważyć, ale jego twarz nie okazała zaskoczenia. Szedł on w kierunku demona z toporem w dłoniach równolegle do Wasyla. Po chwili ryk umilkł.

Demon wymachiwał wściekle swymi konarami-ramionami. Pierwszy cios wyprowadził sołtys kierując się prosto na koszmarną szczękę potwora. Ten spostrzegłszy zagrożenie uderzył mężczyznę konarem lecz impet wojownika był większy. Coś trzasnęło, chrupnęło, szczęki rozwarły się w cichym jęku a ramię potwora legło na ziemi odrąbane.
Za zranionym ramieniem od razu pojawiło się następne, końcówką zahaczając sołtysa o odsłonięte podbrzusze. Mężczyzna warknął z bólu. Wsparł go Wasyl i korzystając z nieuwagi demona odrąbał drugi z pięciu konarów.

Tymczasem na wiejskiej drodze wrzało. W maszerujących ku rzece zwierzoludzi poleciały strzały, lecz tylko jedna przyniosła mutantowi śmierć. Okalająca obrońców cisza zniknęła tak nagle jak się pojawiła a gdy Leonard zwolnił strzałę by spudłować pojawił się obok niego krasnolud Einar.
- Masz - rzekł podając mu strzałę z uwiązaną przed lotkami cienką linką. - Już raz dziś miałeś szczęście - dodał z nadzieją.

Na drugim końcu drogi pojawili się najemnicy i milicjanci, z którymi pobiegł także Tankred, a śmiałą szarżą pozbyli się kolejnego napastnika. Tuż za nimi ruszyli się do walki także trzej ośmieleni rybacy, dotąd pozostający przy sołtysie. Jeden z nich pchnął bosakiem w brzuch zwierzoczłeka a następnie nadzianego na grot przeciwnika odrzucił na bok.

Adelmusowi i Frederickowi poszukiwanie wejścia do wnętrza kopca nie nastręczyło problemów. Po chwili brudzenia rąk mokrym podłożem opuścili się powoli wgłąb pieczary. Potykali się jednak o własne nogi i porozrzucane wyposażenie grobowe zmarłego z powodu braku światła. Nie byli w stanie też dostrzec żadnych szczegółów poza zarysami widocznymi w nikłym świetle księżyców: w jamie znajdowały się urny, miski oraz co najmniej 3 ciała owinięte szczelnie płótnami.

Test cech przywódczych
Wasyl (39): 72 nieudany

Test strachu
Wasyl (49+10=59): 53 udany


 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 27-07-2017 o 22:52.
Avitto jest offline  
Stary 31-07-2017, 11:24   #238
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Drozdow czuł jak w brzuchu mu się ściska, jednak wiedział, że musi pozbyć się demona. Miał wielką nadzieję, że da radę. Nigdy nie walczył z takim przeciwnikiem. Demon nie dość, że wzbudzał niepokój to jeszcze walczył kilkoma odnóżami. Wasyl obawiał się zmasowanego ataku, ale wraz z Sołtysem pozbyli się już dwóch gałęzi. Teraz we dwóch powinni jakoś dać sobie z nim radę.

Drozdow mimo kipiącej w nim odwagi czuł strach. Wiedział, bo nauczył się już lata temu, że strach jest oznaką zdrowego rozsądku. Były gladiator wiedział, że musi uważać. Teraz wraz z sołtysem byli w centrum uwagi i atakujących jak i obrońców. Jeśli któraś ze stron padnie to jego poplecznicy w najlepszym razie zawahają się co będzie początkiem końca bitwy.

Wasyl miał też nadzieję, że jego ludzie wespół z miejscowymi zdołają się utrzymać do czasu zakończenia walki z demonem. Miał lekkie obawy, że jak za szybko się wycofają on i sołtys zostaną otoczeni i mimo umiejętności i wiary w siebie długo się nie utrzymają.
 
Hakon jest offline  
Stary 01-08-2017, 14:10   #239
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Biegł za milicjantami. Chwilę później maszerował, aby zaraz jeszcze bardziej zwolnić swój krok. Zatrzymał się i przez kilka sekund obserwował pole bitwy, dźgających się nawzajem ludzi i ich dalekie, splugawione kuzynostwo. Zmiażdżone tkanki i pogruchotana kość wniebogłosy krzyczały, dudniąc bólem po koniuszki samych stóp. Wkurwił się, a korzystając ze zdrowej ręki na powrót schował swój nadziak. Upewniając się, że nikt nie widzi jego ruchów, obrócił się na pięcie i spokojnie wrócił między chaty, szukając pozostawionej samej sobie gospody. Może zostało tam trochę piwa, nie? Pierdolić ich wszystkich, życie hołoty ponad jego własne? Nawet nie śnił takich bzdur! Zmoczyć gardło i pomyśleć o pozostawionym na pastwę orków grobowcu.
 
Szkuner jest offline  
Stary 03-08-2017, 11:20   #240
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
- To są zombie? - zapytał Frederick lekko zaniepokojony zwłokami owiniętymi w płótno. Nie bardzo wiedział po co właściwie wszedł do tej pieczary, no ale jak już był to zaczął rozglądać się za jakimiś cennymi rzeczami - jako cenne tym razem traktował również piśmiennictwo. Nie dotykał jednak niczego obawiając się pułapek, a i puszczał przodem Adelmusa - nigdy nie wiadomo czy podłoga nie zawierała na przykład zapadni. Zachowanie to wydawało mu się logiczne, bo miał wystarczająco siły, żeby złapać spadającego Adelmusa i go wciągnąć, a w drugą stronę to tak raczej nie działało. Oprócz powyższego po prostu osłaniał Adelmusa, żeby nic nie zaatakowało jego tyłów.
- Czy pierwszy nekromanta to był nekrofil, który chciał, żeby zwłoki, które posuwał, poruszały się? - zapytał nagle Adelmusa.
 
Anonim jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172