Wolfgang niemal od razu po tym, jak schylił się aby obejrzeć ciało, zobaczył, że Magirius tuż przed swoją śmiercią starał się przekazać jakąś informację. Tuż obok ciała, na boku biurka w zasięgu ręki martwego radnego, widniał napisany jego własną krwią napis. Bez trudu można było odczytać układające się w słowo MAG krwawe litery. Nieco większą trudność sprawiało rozszyfrowanie drugiej części napisu, która umierający Magirius pisał ostatkiem sił i już chyba samą siłą woli. Były to z pewnością jakieś cyfry, jednak Techler nie był w stanie stwierdzić, czy napisano 13 czy 17...
Lothar widząc trupa błyskawicznie zareagował, odwracajac się w kierunku sługi. Chłopak wciąż stał za drzwiami uśmiechając się. Gdy zobaczył wyciągnięty miecz i groźną minę szlachcica, cofnął się i... zniknął. W tym samym momencie, czarodziej poczuł mdłości. Energia eteru, jaka wyzwoliła się podczas niecodziennego zjawiska uderzyła w jego zmysły, niemal wywracając go i odbierajac na chwilę świadomość. Czerń dhar była niemal namacalna.
Axel podszedł do okna. Było zamknięte, ale nie zasłonięte. Ostrożnie wyglądnął zza kotary. Miał widok na pogrążony w mroku ogród. Widział schludnie przycięte krzewy i wysypane żwirem alejki, aż do muru otaczającego rezydencję. Jednak nie zauważył nikogo. Ogród był cichy i pusty.