21-07-2017, 23:45
|
#38 |
| Wrzaski Duira nie pozostały bez odpowiedzi. Drzwi ich małego pokoju powoli się otworzyły a do środka zajrzała jedna z dziewek służebnych i ściszonym głosem tak oto rzekła. - Panowi proszę zachowujcie się ciszej, przeszkadzacie innym gościom.
Alek słysząc upomnienie natychmiast spalił buraka i cicho przeprosił obiecując, że to się już nie powtórzy. Pomimo późnej pory, zdawałoby się idealnej na popijawę, główna izba świeciła pustkami, jeśli jako gościa nie liczyć srebrzystego promienia księżyca wpadającego przez niedomknięte okiennice. Jedynie za kontuarem ściszonymi głosami rozmawiało dwoje ludzi. Alectusa rozpoznali od razu, nie mieli zaś pewności co do tego kim jest wysoka, bogato ubrana kobieta z którą rozmawiał.
Ostatnio edytowane przez Googolplex : 21-07-2017 o 23:47.
|
| |