Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2017, 10:09   #40
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Haruka i Saito

Kilkanaście minut później siedzieli przy wąskim stoliku w niedużej ale zawsze pełnej klientów knajpce.




Kiedy kelnerka przyjęła zamówienie, patrząc trochę krzywo na ich wytatuowane ramiona, zostali względnie sami.
Haruka poczuła jak od zapachu w jej ustach zbiera się ślinka. Postanowiła jednak skupić się na rozmówcy.
- Nie wiem jak u ciebie ale u mnie w tych snach są zawsze niebieskie postaci. Do tego to znamię zawsze pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach.

“Niebieskie postaci”. A więc jednak nie był świrem. Albo właśnie spotkał osobę chorą na to samo co on. Tak czy owak ulżyło mu. W końcu poczuł, że może się z kimś podzielić tym, co go trapi.
- W moich też - odparł podekscytowany. - Rozmawiają, mówią coś o jakimś wirusie. Pojawiło się też takie dziwne słowo, może imię: mofuputsi. Mówi ci to coś?

Haruka pokręciła przecząco głową.
- Ja zazwyczaj słyszę o transferach... danych. - Zamyśliła się. - O księżniczce. Dziwne bo te sny przypominają raczej wspomnienia.
- Hmmm. Księżniczka… Transfer duszy księżniczki… Coś mi to mówi. Chyba też to słyszałem, w którejś z wizji. A to całe mofuputsi jest o tyle ciekawe, że słyszałem to też na jawie. Wczoraj poznałem pewnego człowieka. Siedzieliśmy w restauracji. Chciałem mu podać sos, a on chwycił mnie za rękę i powiedział do mnie “mofuputsi”. Jakby… - Akatugawa wrócił myślami do tamtej sytuacji starając się przypomnieć sobie szczegóły - jakby to było moje imię. Bez sensu… A potem stracił przytomność i zabrało go pogotowie. Następnego dnia nic z tego nie pamiętał.
- Po jednym ze snów odniosłam wrażenie, że te znaczki - Haruka wskazała.na swoje znamie. - są po to byśmy mogli ją znaleźć. Tak w ogóle to ciekawe, że nadal go widać.

Saito popatrzył na swoją dłoń.
- Mój też. A może… służą też temu, byśmy odnaleźli siebie nawzajem? Teraz są widoczne, bo jesteśmy blisko. Pierwszy raz zobaczyłem u siebie ten znak właśnie wtedy w restauracji, w obecności Sonorokiego, który też zdaje się mieć z tym coś wspólnego. Może takich jak my jest więcej i powinniśmy zacząć od odszukania pozostałych…

Haruka aż uśmiechnęła się na pomysł. Więcej zajęczych ludzi!
- Moje pojawiło się przy szkole i w kawiarni… - nagle spochmurniała. - … ale tam mnie już chyba nie wpuszczą.
- Jeśli mam rację, to moglibyśmy sprawdzić na jaką odległość to działa. To znaczy jak daleko musimy się od siebie oddalić, aby znaki zniknęły… A dlaczego mieliby cię nie wpuścić do kawiarni? - zainteresował się długowłosy.
- Heh… zdradzę tylko, że mój eks ma na mnie zły wpływ. - Haruka mrugnęła do Saito. - Jeśli chodzi o “testowanie” znamion, możemy się wymienić numerami i dawać sobie znać gdy będą się pojawiać itp.
- Mhmm - mruknął mężczyzna nie zamierzając ciągnąć tematu “złego wpływu”. Zamiast tego sięgnął po telefon. - Jasne. A jak się dziś rozejdziemy do domów możemy sobie wysłać SMS-a, gdy zauważymy, że uszka zniknęły. Poza tym… co robisz jutro, około południa?

Haruka podała swój numer.
- Pewnie będę miała przerwę w pracy. - Japonka przypomniała sobie dzisiejsze spóźnienie. - Ale chyba lepiej będzie jak tym razem nie ruszę się ze studia.
- Rozumiem - kiwnął głową - Po prostu jutro się widzę z tym człowiekiem, który również wydaje się być w to zamieszany i pomyślałem, że mogłabyś pójść tam ze mną. Ale skoro tak to po prostu dam ci znać, gdy uda mi się czegoś dowiedzieć.
- Oh! Byłoby super. - Haruka ucieszyła się szczerze. Była ciekawa czy jeśli są inni też mają te sny. - Jestem ciekawa ile takich osób jest w Tokio… czy w ogóle jest ich więcej.

Dalszą rozmowę ukróciło podejście kelnerki, która podała posiłek Haruce. Czy mieli też wiele więcej do omówienia? Jak przystało na Japończyków zaczęli wymieniać się uprzejmościami i rozmawiać o wszystkim, co znajdowało się poza sferą prywatną: pogodzie, pracy, polityce, ciężkim życiu osób z tatuażami...
Rozstali się, gdy na zewnątrz było już zupełnie ciemno.

Haruka spokojnym krokiem ruszyła w kierunku domu. Cały czas zerkała na znamię, patrząc kiedy zacznie znikać. To był męczący dzień, jednak już z pełnym brzuchem i po zajęczej rozmowie jawił się w jaśniejszych barwach. Była ciekawa co u Kazuo. Czy po tym jednym “wybryku” znów zerwą kontakt.

Saito postanowił zostać jeszcze chwilę w restauracji. Zamówił sobie kolejną lemoniadę i obserwował swój tatuaż przeglądając newsy w sieci. Przez dłuższy - jak mu się wydawało - czas nic się z nim nie działo. Zaczął się nawet zastanawiać, czy słusznie zakładał, że widoczność znaczka zależy od obecności drugiej osoby z takim samym znamieniem. Gdy spojrzał na królicze uszka po raz któryś z kolei wydało mu się, że grafika stała się jakby bledsza i mniej intensywna. Może to tylko zapadający zmrok, albo wzrok mu się już zmęczył? Na wszelki wypadek spojrzał na zegarek i zanotował godzinę. Kolejne minuty potwierdziły jednak jego teorię - tatuaż stopniowo stawał się coraz mniej wyrazisty, aż w końcu zniknął całkowicie. Mężczyzna niezwłocznie wysłał SMS-a do Haruki:

Cytat:
Tatuaż zniknął. Dokąd udało Ci się dojść?
Nie było już powodu, by tu dłużej siedział. Dopił resztę napoju i ruszył w drogę do domu.
Haruka widząc, że znaczek zniknął rozejrzała się w poszukiwaniu adresu. W między czasie dotarł do niej sms od Saito. Szybko odpisała, że jej znamię też zniknęło i podała adres, przy którym się znajdowała. Teraz już nie patrząc na dłoń ruszyła szybszym krokiem w kierunku mieszkania. Niby dostała liścik od Ichiro, ale jakoś nie spodziewała się fanfarów gdy wróci. Po chwili namysłu zahaczyła o sklep i kupiła wino. Już z takim wyposażeniem wróciła do mieszkania.

 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.

Ostatnio edytowane przez Krakov : 22-07-2017 o 11:19. Powód: Poprawiam obrazek po złośliwej MG...
Krakov jest offline