Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2017, 14:36   #206
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Po zebraniu


Fenn udał się do swojej kajuty by się ubrać “wyjściowo”, nie kłopocząc się przy tym zamknięciem drzwi za sobą. Ściągnął spodnie które miał na sobie i świecąc tyłkiem podszedł do szafy by sięgnąć po kombinezon. Niestety miał tylko jeden, i ten jeden miał wielką wypaloną dziurę na plecach. Będzie musiał kupić sobie nowy, albo dwa, na wszelki. Po założeniu kostiumu przyszła pora na “płyty”, zbliżył się więc do stojącej w rogu dużej skrzyni którą zakosił z bazy Craza. Ta nie była tak wypasiona jak jego, ale dopóki nie zrobi z nimi porządku musi się zadowolić tym. Przesunął holozamek by otworzyć pojemnik w którym stała jego zbroja, przyłożył dłoń do płyty napierśnika by ją uruchomić. Gdy wszedł do niej a ona się zamknęła na nim, odezwał się komputer.
- Witam panie Fenn’Suzh. Sprawność zbroi wynosi 99.9%. Podać szczegóły?
- Nie trzeba. Później się tym zajmę.
Z szuflady wyciągnął pistolet pistolet i umieścił go przy udzie, po czym ruszył do zbrojowni po swój karabin i miecz po drodzę zabierając z biórka datapad z danymi dla Doca. Gdy miał już broń poszedł na rampę poczekać na Nighta i Doca.

Night wyłonił się z ciemności korytarza, pocierając dłońmi skronie. Zatrzymał się przy Fennie i trwał tak nieruchomo, nim w końcu uniósł wciąż mokrą głowę, widać świeżo po zimnym prysznicu mającym poprawić jego stan. Przeniósł na niego spojrzenie przekrwionych oczu.
- Jaki towar, jaka kometa? Wyjaśni mi ktoś? Bo mam wrażenie, że Doc z towarem już dziś przesadził i więcej mu nie trzeba - wychrypiał wyraźnie wczorajszym głosem. Powoli i cicho, jakby każdy głośniejszy dźwięk sprawiał mu ból.

Fenn odwrócił się do kumpla, hełm miał złożony więc widać było znudzenie na jego twarzy.
- A Ty co nie gotowy? Wkręcamy się jako firma - tutaj postawił palcami cudzysłów - transportowa. Becky znalazła nam miejscówę do obrobienia, bez właściciela, więc nikt wielkich pretensji nie będzie miał. - skrócił po swojemu.

- Ten właściciel to niby co, że znaczy go nie ma? Leży z rozwaloną głowa na podłodze, czy wyjechał na urlop, bo to jest mała różnica. A teraz Fenn skoncentruj się i spójrz na mnie uważnie - Night rozłożył ramiona, by współzałogant mógł się lepiej przyjrzeć. - Czy ja ci, kurwa, wyglądam na kuriera?

Suzh obejrzał sobie uważnie Nighta od stóp do czubka głowy, podrapał się po brodzie, chwilę zastanowił.
- Wiesz co? Jakby ci tak plakietkę walnąć, i czapkę z daszkiem, to nawet mógłbym cię z takim pomylić. - uśmiechnął się do kumpla - Nie pierdziel tylko zakładaj te płyty jakie tam masz, czy co Ty tam masz. Zarobek czeka. A ta kometa to właśnie niby właściciela trafiła, czytaj: Nie ma i nie będzie, ale co i jak, nikt mi nic nie mówił. - wzruszył ramionami.

- Dobra, ale ty prowadzisz, bo chyba mamy jakiś środek *transportu*, jak na firmę *transportową* przystało - wyraźnie akcentował. - I ten, żadnych strzałów, wybuchów i innego gówna, bo mnie łeb napierdala - zaznaczył jeszcze przed odejściem.

Vyr Keetar podrapał się po głowię, miał nadzieję że to Night albo Doc pokażą mu czym jechać. Skąd On miał wiedzieć?
- Nic nie obiecuję, postaram się z miejscowymi nie kłócić - podkreślił ostatnie słowo - ale nic nie obiecuję.
Gdy zjawił się Doc ze swoją częścią załogi, Fenn przekazał mu datapad na którym znajdowałą się lista sprzętu którego mogą się pozbyć, wraz z zaznaczeniem że nie czipowany i nie oznaczony. co podnosi wartość na czarnym rynku.
 
Raist2 jest offline