Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2017, 12:11   #2
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Z zewnątrz kapłan wyglądał na zbyt spokojnego, a wręcz odłączonego od otoczenia. Mogliby niektórzy pomyśleć, że kontempluje, albo ma jakiegoś bad tripa, ale wewnątrz Jack wspinał się właśnie na wyżyny własnego miłosierdzia, plonąc boskim żarem i nie mogąc zrozumieć czemu Pan Wielki i Sprawiedliwy pozwala na tyle bezczelnej nikczemności. Jak gdyby śmiali się Mu w twarz i mówili: "Nic mi nie zrobisz stary głupcze!". Jakże biedne były ich umysły i dusze! Jakże smutny los czekał bezbożników gdy miecz sprawiedliwego w końcu uniesie się cieniem nad ich głowami!

- Bezbożny knuje przeciwko sprawiedliwemu i zgrzyta na niego zębami. Pan śmieje się z niego, bo widzi że dzień się jego przybliża... (Ps 37, 12-14)
- Co tam mamroczesz, aurorski głąbie? Spadaj do świątyni prawić te swoje kacapoły...

Treacher usłyszał to, lecz dla dobra swojego zadania ignorował wszelkie zaczepki pijanych głupców. Nie czas był na wysyłanie grzeszników przed oblicze Pana. Jeszcze nie. Jack zacisnął pięść na przyszytym wewnątrz togi amulecie z Menorą. "Gdzie ten nikczemnik?" - począł się już mocno irytować, aż jego wzrok skrzyżował się, niestety, z nieprzyjaznym spojrzeniem ćpuna. Choć ten szybko odwrócił uwagę od klechy, to Jack nie wytrzymał. Nie mógł tego odpuścić. Ten gość absolutnie potrzebował solidnej dawki Prawdy Objawionej.

Niespodziewanie ręką kapłana szarpnęła ćpuna za łeb i przeciągnęła go prawie pod stół. Ćpun jęknął głośno i próbował sięgnąć po nóż. Gawiedź błyskawicznie odwróciła się w stronę akcji, mając zapewne nadzieję na krwawe widowisko. Nim jednak narkoludek sięgnął do kieszeni, Jack wbijał już lufę swej Tangi w jego czoło. A to już zasiało pewne wzburzenie, wszak broń palna miała być rekwirowana. Znaczy tylko tym, co nie wiedzieli jak oszukać systemu na bramce, a Treacher wyssał tą sztukę z mlekiem (i stosownymi naukami) matki. Ćpunek od razu spokorniał. Zaś twarz Treachera w jednej chwili z gniewu przybrała wyraz zasmucenia.

- Wiesz? Jak tak patrzę na ciebie, widzę naiwnego grzesznika który zbłądził. Sprzedał się szatanowi za piękną iluzję. Istną obrazę dla dzieła El Shaddai! Mógłbym ci teraz zrobić przysługę i posłać cię prosto do Niego, abyś otworzył oczy i zrozumiał że nie ma nic ponad Jego wspaniałość.
- A ja mogę zrobić przysługę Aurorze i posłać cię pod ich sąd, szurnięty kaznodziejo - dobiegł głos zza ich pleców.

Teraz to i Jack Treacher znalazł się na muszce, tym razem barmańskiego "Validatora SW-214". Klecha stał w bezruchu przez moment. Westchnął i zamknął oczy, postanawiając puścić ćpuna wolno. Powoli odłożył też pistolet na stolik obok i uniósł ręce. Z uśmiechem odparł barmanowi:

- Grzesznik czycha na sprawiedliwego i szuka sposobności, by go życia pozbawić. Jahwe nie pozostawi go w jego rękach i nie dopuści, by go potępiono, gdy będzie sądzony. (Ps. 37 32-33)
- W dupie mam to. Wynoś się stąd, nim zawołam gliny. Albo sam odstrzelę ci buźkę, jak będziesz zbytnio oporował.
- Obiecuję się już nie angażować w spory. Zresztą pelno tu grzeszników, więc powinieneś być wyrozumiały. Inaczej stracisz klientelę. A tu masz coś na pokrycie strat moralnych.

Jack wysłał holograficzny przelew unicoinów. Barman przechwycił go chciwie i bez słowa odpuścił sytuację. Jack z kolei schował pistolet do kabury pod togą i wrócił do czekania na informatora. I tak tutaj było. Każdy dbał o swój interes, a nie o ludzkie życie. Mordograd. Jak odrodzona Gomora. Którą wkrótce czeka taki sam los, jak poprzedniczkę. Jack Treacher obiecał sobie spełniać Wolę Bożą. Nim nastanie koniec tego miejsca, on postara się wybawić jak najwięcej dusz od grzechu. Słowem lub ołowiem...
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 23-07-2017 o 12:19.
Rebirth jest offline