Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2007, 18:34   #108
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Harpo Longwayfromhome

Wejście do jamy nie było nazbyt okazałe, jednak Harpo bez problemu się w nim zmieścił. Szedł tuż za towarzyszem. Blask letniego słońca po pary krokach został zastąpiony nieprzyjemną ciemnością. W jaskini panował niesamowita wilgoć. Sama grota wyglądała jak tunel misternie wyłupany w skale.

Źrenice gnoma rozszerzyły się, a tęczówki lekko błyszczały. Harpo poczuł się jak... w domu. Wróciły półzwierzęce nawyki, które były częścią jego natury w lochach.
Ciemność, dla gnoma, nie stanowiła problemu. Czarcia natura pozwalała Harpo widzieć w całkowitych ciemnościach. Budowa jaskini mówiła gnomowi jedno.. Nie byli tu sami. Tunel został wykuty.. przez kogo?.. Tego gnom mógł się tylko domyślać.. Drowy, duergarowie...a może inne podziemne stwory?
Kimkolwiek byli, gnom nie liczył na ich pokojowe intencje. Życie nauczyło Harpa, że stwory z podziemi zawsze są wrogie. Przyjrzał się ścieżkom w poszukiwaniu wskazówek które mogłyby rozstrzygnąć w którą stronę się udać.. Musiały być jakoś oznakowane.
Po chwili do uszu gnoma dobiegł glos przyjaciela.

- Przyjacielu podejdź tu proszę. Znalazłem jakiegoś suchego badyla, z którego możesz uczynić pochodnię.

Jeszcze przed chwilą Vinnie stał parę kroków przed Harpo. Jednak jego głos brzmiał jakby docierał do uszu gnoma z dość daleka. Mimo to Harpo zrobił krok w przód w stronę przyjaciela.
- Na dzisiaj wyczerpałem arsenał pirotechnicznych sztuczek. - rzekł Harpo podchodząc, podnosząc ziemi kawałek krzemienia. - Będziemy musieli rozpalić ogień w tradycyjny sposób.
Po chwili wnętrze jaskini rozbłysło światłem pochodni. Harpo nie miał sumienia powiedzieć Vinniemu, że pochodnia nie była dobrym pomysłem. W podziemiach, światło zawsze przyciąga drapieżnika. Wkrótce jego obawy się potwierdziły.
Dziwny dźwięk , w dodatku zbliżający się w ich stronę. Doskonały powód ,żeby się stad wynieść.
- Ruszamy stąd, tu nie możemy zostać. W przeciwnym razie, znaleźlibyśmy się w potrzasku.- rzekł gnom wybierając ta ścieżkę, która wydawała się najbezpieczniejsza i z której nie dobywały się dźwięki. Tym, że nie wiedział dokąd prowadzi, gnom się nie przejmował. Obecnie miał o wiele więcej bardziej poważnych zmartwień. Harpo odruchowo skradał się stawiając cicho i ostrożnie kroki, przemierzając korytarz i szukając pułapek.. Tak, zdecydowanie to miejsce przypominało gnomowi dom.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 14-06-2007 o 18:36.
abishai jest offline